Musiałam przesunąć trochę pasek w lewo, tzn. przytyłam :( Od wczoraj na kolację postanowiłam jeść tylko białko, ewentualnie z pomidorem dla poślizgu. Ani kawałeczka chleba. Dziś rano od tego byłam mniej głodna. Rano zjadłam chleb i na drugie śniadanie też. Suchy (znaczy nieposmarowany, smarowidła nie jem już od kiedy tu jestem, czasem zapominam kupić mężowi), razowy, razem 2 kromki. Do serka light, a w pracy do pitnego jogurtu. Od nadmiaru nabiału (to, że chudy nie ma chyba znaczenia) robią mi się afty :( Dziś mnie od tej kolacji gniecie, a zazwyczaj czuję głód i uciekam zaraz z kuchni jak zjem swój przydział, żeby nie kusiło i czekam, aż przejdzie.
Czytam "Francuzki nie tyją", no faktycznie, nie odchudzają się, a są najmniej otyłe w Europie i Ameryce. Ale jak wyjadą do Stanów to tyją. Czyli dieta!!!!
Stale sobie mówię - Magda, szczupłe kobiety jedzą, a nie żrą, pamiętaj! Magda, szczupłe kobiety degustują, a nie pochłaniają! Dziobią z gracją, a nie jedzą z rozkoszą przymykając oczy! Delektują się kęskiem i wzbraniają, jakby były po resekscji żołądka, a nie pakują jak na długi wyjazd!!! Jak chcesz być szczupłą kobietą to skub, dziob i degustuj. Jakbyś miała gorset, który uniemożliwia przełknięcie czegokolwiek. Ponoć damy dawniej porządnie jadły dopiero w swoim pokoju po zdjęciu gorsetu. Bo, po pierwsze nie mogły, a po drugie, dama nie je tylko skubie, dziobie.....
Nie jestem damą, nie chodzę w gorsecie, ostatnio wracam do domu z pracy piechotą, około 4 km lub więcej. I co? I kicha, kilogramy na plusie.
Trzymajcie jutro za mnie kciuki, jak wyjdę do pracy przed południem, to wrócę dopiero w sobotę :( Kto obejrzy za mnie Tudorów? Ręka do góry!
Szczupłe kobiety się nie skarżą :)
P.S. Stale mylę kierunki, jak mówię "w lewo" to jest jasne, że miałam na myśli w prawo. Kiedyś przestawiano dzieci na jedynie słuszną rękę prawą do pisania oraz wykonywania innych czynności. Czego mama nie dopilnowała robię lewą :))) I stale mylę kierunki. Najprościej jest, jak zamiast mówić, tylko pokazuję ręką :))) Czyli przesunęłam pasek tam! (w prawo). Noooo, do góry. No w gorszą stronę, nie w tę, co zamierzałam!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agema4
3 czerwca 2009, 23:00<img src="http://images50.fotosik.pl/137/969d7e5232cfadec.jpg">
agema4
22 maja 2009, 10:10super, że zaczynasz skrobać w pamiętniku. Będzie dobrze, nie narzekaj tylko nie zostawiaj Vitali na pastwę losu. Mnie ona jednak pomaga. Jak zrobisz rachunek sumienia to znajdziesz przyczynę czemu waga wzrasta. A może woda się zatrzymała? nie ważne. Będzie dobrze, trzymam kciuki. A moja waga bardzo mi wynagrodziła, ale jeszcze nie wiem co. Pozdrawiam serdecznie. <img src="http://images38.fotosik.pl/124/e9cb55e23dbb1942.jpg">