Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc wszystkie złe chwile
zostaną za Nami. Nowy niech Ci przyniesie dużo zdrowia, wiele radości a
przede wszystkim szczęście i miłości SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Oj cos to czekanie na 10kg niezbyt dobrze wplywa... Warto monitorowac i wpisywac chocby pare deko - widac ruch w interesie ;) Codzienne notki tez sa naszymi sprzymierzencami.
bebarba
22 stycznia 2011, 20:07
to trudne, ale razem raźniej. Pozdrawiam!
muzarcik
18 stycznia 2011, 12:16
Oczywiście bez żadnej urazy kochana...ja mam to samo prawie a może więcej, bo tłuszcz zbity i ciężko go wydalić i o centymetr niższa jestem a to dużo przy takim sadle jak mam.......Właśnie dzis jest mój pierwszy dzień bez pieczywa..cięzko bardzo i już tęsknię za ziemniaczkami....właśnie postanowiłam, że te cukierki w ilości hurtowej zakupione przez mojego męża to nie zostaną przeze mnie tknięte... wczoraj się złamałam...dziś uświadomiłam sobie, że jak teraz odpuszczę to do maja nie zdążę..to przecież niedługo...a chcę kilogram tygodniowo...to przeciez możliwe o nie? Może zaczniesz ze mną?Będzie mi łatwiej...ja chcę błyszczeć i zaskoczyć moją rodzinkę....
wiesinka...
31 grudnia 2011, 20:47Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc wszystkie złe chwile zostaną za Nami. Nowy niech Ci przyniesie dużo zdrowia, wiele radości a przede wszystkim szczęście i miłości SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
GrubaKasiaaaaa
21 października 2011, 16:03witam i dziękuję za zaproszenie :-)
wikasik
11 marca 2011, 00:39Oj cos to czekanie na 10kg niezbyt dobrze wplywa... Warto monitorowac i wpisywac chocby pare deko - widac ruch w interesie ;) Codzienne notki tez sa naszymi sprzymierzencami.
bebarba
22 stycznia 2011, 20:07to trudne, ale razem raźniej. Pozdrawiam!
muzarcik
18 stycznia 2011, 12:16Oczywiście bez żadnej urazy kochana...ja mam to samo prawie a może więcej, bo tłuszcz zbity i ciężko go wydalić i o centymetr niższa jestem a to dużo przy takim sadle jak mam.......Właśnie dzis jest mój pierwszy dzień bez pieczywa..cięzko bardzo i już tęsknię za ziemniaczkami....właśnie postanowiłam, że te cukierki w ilości hurtowej zakupione przez mojego męża to nie zostaną przeze mnie tknięte... wczoraj się złamałam...dziś uświadomiłam sobie, że jak teraz odpuszczę to do maja nie zdążę..to przecież niedługo...a chcę kilogram tygodniowo...to przeciez możliwe o nie? Może zaczniesz ze mną?Będzie mi łatwiej...ja chcę błyszczeć i zaskoczyć moją rodzinkę....