każdego ranka budzę się i obiecuje sobie dziś będzie lepiej! Każdej nocy myślę co zrobić abym schudła, znalazła lepsza prace , miała więcej energii. W planowaniu jestem mistrzynią.
Tylko przychodzi dzień ewentualnie nocna zmiana i moje plany idą na dalszy plan. Dłącznego?
Odpowiedź jest oczywista jestem leniwa i...
Bardzo szybko wmawiam sobie, że w tak wolnym tempie nie osiągnę nic. Nic bardziej mylnego.
Próbuje sobie przetłumaczyć, że małe kroki doprowadza mnie do dużego efektu.
Dlatego dziś ciesze się z trzech rzeczy:
1. Dziś zmieniłam słodycze na jogurt Activia.
2. Pół godziny ćwiczyłam.
3. W końcu ruszyłam z angielskim. 184 słowa to naprawdę dużo.
I tak sama sobie powtarzam jest dobrze , a uśmiech na twarzy się pojawia i samopoczucie jest o wiele lepsze.
angelisia69
1 marca 2017, 04:03oj tak,zaczac w koncu trzeba i nie usprawiedliwiac sie a podejmowac proby,bo inaczej tylko stoimy w miejscu.Powodzonka!Zdawaj czesciej relacje
Rina_91
28 lutego 2017, 23:41Brawo, zaczęłaś a to jest już bardzo bardzo duży krok!