Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja córeczka ma zapalenie płuc!


Piąty tydzień kaszlu...Żadnych innych objawów, katar od tygodnia znikł. Żywotność w normie, może tylko bardziej nerwowa i uparta. Już tydzień temu inna lekarka podejrzewała, że to może być zapalenie płuc, ale osłuchowo NIC nie było niepokojącego. No i powiedziała, że dziecko z zapaleniem płuc nie zachowuje się tak żywotnie jak moja córeczka:-)
Chodzę z nią co tydzień do lekarza i tylko te syropy zmieniamy. Idzie kasa z karty kredytowej, ale jutro się spłaci na minus automatycznie i zablokują. 
Dobrze, że zdążyłam kupić antybiotyk!
Boszszszsz...ratunku.
Wczoraj poszłam znów. Nasza pani doktor stwierdziła, że musimy zrobić rtg, ponieważ może być tak, że w pęcherzykach nic się nie dzieje, a stan zapalny jest w miąższu płuc...Pojechałam z Kru-lewną od razu na prześwietlenie, autobusem. Dziś odebrałam wyniki - obustronne zapalenie płuc.
Antybiotyk cholera!
Jestem bardzo zmartwiona, tym bardziej, że mała ma tydzień nie wychodzić z domu, a dla niej to gorzej niż wojna!
W poniedziałek dałam pani doktor próbkę herbaty w torebkach, w ramach działań marketingowych, a dziś wcisnęła mnie między pacjentami z wynikami - jednak warto czasem wyjść trochę przed szereg. 
Rzecz obija się też o szczepienie przeciwko pneumokokom (miało być dziś) bo miasto zakupiło jakąś pulę szczepionek, by zaszczepić dzieci za darmo - cena normalnie to 280 zł - nie stać mnie, a przed żłobkiem to bardzo wskazane. Mogę się nie załapać...

Dziewczyny, polecam Wam moje herbaty!
Dziękuję Desperatce  i  AmorceDorotce za zakup!
Włożyłam do przesyłki kilka kilo dobrej energii:-)
i strony zyjzdrowiej.pl

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.