Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dawno mnie nie było...


Ale chodzę na kurs Photoshopa i Illustratora w piątki, soboty i niedziele, a także od 3 tygodni usiłuję wyleczyć córeczkę z jakichś wirusów...
Pochwalę się Wam moimi banerami i zdjęciami, wejdźcie na www.zyjzdrowiej.pl, tam migają banery promocyjne zrobione przeze mnie: PRZY OKAZJI MOŻECIE SKORZYSTAĆ Z OKAZJI :-) 
Robię jeszcze jedną promocję w fotoszopie - konkurs z nagrodami. Jak zrobię to Wam napiszę, bo warto wziąć udział!
Dół mam finansowy i psychiczny, a to od razu ma przełożenie na wagę: więcej o kilogram!!! Nie twierdzę, że z niczego. Mam atak apetytu na słodycze!!!! Których naprawdę nie jadałam od dawna:-(
Boję się, że wróciła mi depresja...A już podczas pełni w Baranie (teraz w niedzielę) myślałam że oszaleję!
Jakoś muszę się wziąć w garść i zacząć MŻ.

Może wezmę przykład z mojej córeczki, ma dwa lata i 4 miesiące i właśnie wczoraj stanęła przed wielką drabinkową przeplatanką, uchwyciła rączkami drążek, jedną nogą stanęła na drążku, ale na drugi nie mogła dosięgnąć - ma 82 cm. Ja się zamyśliłam i stojąc obok nie reagowałam, a ona zadarłszy nóżkę powiedziała do siebie z mocą: "UDA SIĘ MI, UDA SIĘ MI!!!"
Jak to usłyszałam, to zdębiałam i pomyślałam, że źle słyszę, a następnie chciałam jej pomóc, a ona odmówiła pomocy bo chciała SAMA DAĆ RADĘ. I dała...ale troszkę jej pomogłam.
Ja też może dam radę, jak ktoś troszkę mi pomoże?
Kupujcie herbatki!
Kupujcie herbatki!
Naprawdę, gdybym miała mniej o 40 lat i mniej o 70 kg, to byłabym jak "Dziewczynka z herbatkami"....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.