Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
guru


"wszyscy są stworzeni takimi samymi, niektórzy trenują ciężej przed sezonem. Tak tak jesteśmy zmęczeni, tak jesteśmy głodni, tak umysł mówi, żeby się poddać, tak mówi poddaj się. Ale nie możemy się poddać bo zdajemy sobie sprawę, że jeszcze nie osiągnęliśmy celu. Gdy zaangażujesz się w to co robisz, nie uzczysz się dla ocen, nie grasz dla punktów. Angażujesz się w coś, żeby stać się tym czymś. Osiągasz kolejny poziom. Najważniejsze jest to, żeby być w stanie w każdym momencie poświęcić to kim jesteś teraz na rzecz tego czym się staniesz. Ból jest tymczasowy, może trwać minute, godzinę, albo dzień, albo nawet rok. Ale w końcu zniknie, i coś innego go zastąpi. Nie umrzesz. Ból jest tymczasowy, na końcu bólu jest sukces. Nie umrzesz bo czujesz trochę bólu. Jakby to było proste każdy by to robił. To jest to co oni jedzą, o czym śnią, co piją, to jest to czym oni są. To ich opanowuje. I właśnie to mówi guru, jeżeli mentalnie czegoś chcesz, kiedy chcesz tego to, to się stanie. On nie mówi jeżeli zrobisz to lub tamto to osiągniesz sukces. To o czym on mówi to nie co trzeba robić tylko mentalność. Musisz tym żyć. Wszystko co robisz, to mentalność. To nie jest zachowanie, zachowanie jest tym: jest nowy rok, schudnę, będę mieć sześciopak, zrobie to i tamto i będzie super. I w styczniu będziesz pracować potem w lutym zwolnisz a w marcu już nic nie będziesz robić. Dlaczego? Bo to zzachowanie. To co musisz robić to nie zachowanie. To nie gadanie, zrobie to lub tamto. To musi Cie opętać, musi Cie posiąść. Rozumiesz? Nie możesz liczyć ile to będzie kosztować. Jak chcesz tego bardzo nie możesz liczyć jak będzie ciężko. Bo jak to zrobisz i zobaczysz ile to wymaga poświęceń możesz ustąpić. Możesz się poddać. Dlatego musisz zacząć coś robić bez myślenia o kosztach. Robie tyle pompek ile musze, tyle przsiadów ile muszę. Nie liczysz ile musisz wziąć wdechów, nie liczysz. Dochodzisz do punktu w których nie liczysz. Robisz to co musisz zrobić, żeby stać się tym kim chcesz. I wtedy gdy spojrzysz wstecz, spojrzysz wstecz i zobaczysz co osiągnąłeś. Nie liczysz ile to będzie wymagać od Ciebie, patrzysz wstecz i widzisz, że osiągnąłeś sukces. "

  • Sunniva89

    Sunniva89

    1 lipca 2014, 19:55

    Chyba sobie to oprawię w ramki i powieszę na ścianie !

  • JoannaMaria2014

    JoannaMaria2014

    1 lipca 2014, 10:55

    Wiesz co? W polowie Twojego wpisu zrobilam sobie szejka proteinowego. Podoba mi sie Twoj sukces na miniaturowym zdjeciu i podoba mi sie Twoje opetanie. Zycze powodzenia i pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.