Trochę się zachmurzyło...ale nie jest źle, bo nie pada , waga złośliwie uznała, że skoro mi nie zależy to pokaże więcej i przywaliła 0,3 w górę...olewam ją.
Jutro ostatni dzień WO...jak ja to przeżyję.....Już rozglądam się za zdrowymi przepisami i zbieram się do zakupów, aby przejść na wyłącznie zdrowe odżywianie....A jak będzie....napiszę .
Czwarteczek to już zaraz piąteczek także tak....Miłego czwarteczku zatem
P.S. Mój mąż jak mu pokazałam moje spadające dżinsy i że trzeba wyrzucić i kupić nowe...a ja je tak lubię....., zauważył złośliwie..." może zostaw , do wakacji jeszcze trochę czasu, mogą się przydać"
No way !!!
Ajcila2106
30 marca 2017, 19:14A co miał biedak powiedzieć?...Skoro tak je lubisz?;) Wybrnął najlepiej jak umiał:) Zresztą faceci na ogół nie mają wyczucia o co nam chodzi...i co by nie powiedzieli, to i tak mogą nas urazić;) U nas też pochmurno i coś tam delikatnie próbowało kropić, ale ciepło i bezwietrznie...15 st.:)
Oracus
30 marca 2017, 22:23No niby tak......Choć ja tam myślę, że to było z premedytacją. I tak mu pokażę :) Ja na wakacje kończę 50tkę, to motywację mam :) A weekend ma być wręcz letni :)
Ajcila2106
30 marca 2017, 22:45No to mu pokaż;).....A w komunikacji to jest tak, że co jeden mówi żartem, to drugi przyjmuje drwiną...naprawdę ciężko czasem się dogadać...trzeba podchodzić do wszystkiego z dystansem i humorem...:) A póki co trzymaj się swojej motywacji i bądź śliczna na wiosnę....lato...jesień....zimę;)...I aktywna:)
sachel
30 marca 2017, 09:50Za duże ciuchy wydałam od razu i bez żalu:) Dzięki temu pilnowałam, żeby nie przytyć i nie musieć kupować większych. A wzrost wagi - takie bieżące małe wahania: były, są i będą:) Miłego dnia!
Oracus
30 marca 2017, 10:23Tak też zrobię :)