Ale ta waga złośliwa.......po cichu wyobrażałam sobie, że zobaczę dziś 5 z przodu z największym hakiem....Wizualizowalam sobie ten moment .... i nawet chciałam fotkę "strzelić" ku pamięci coby mi ten mój cel jeszcze bardziej przyświecał....ale nie ....nie jest tak łatwo....waga wie lepiej...jest 0,3 kg więcej, także znowu oddalamy się od 5 teczki.... No trudno, waga to tylko taki "smaczek" w tym poście , ciało zmienia się niechybnie, co jeśli nie od środka widać na zewnątrz....
Dzisiaj wzięłam wolne, aby trochę poogarniac w domu (na świadków Was biorę wobec ojego wszechogarniającego lenistwa), może wpadnie siłownia, kosmetyczka....zobaczymy.
Witaj więc piąteczku, niezbyt słoneczny, ale weekendowy i mam nadzieję owocny w realizację celów Pozdrawiam Was serdecznie
Ajcila2106
24 marca 2017, 11:22Moja waga też złośliwa...jak w środę jadłam czekoladę, gorzką wprawdzie, to w czwartek pokazało mi 64,5...a dzisiaj, po bezsłodyczowym czwartku- 64,7...;) U nas słonko od rana:) Miłego dnia zatem Ci życzę i żebyś zrealizowała co zamierzasz:)
Oracus
24 marca 2017, 13:03Guuuuupie te wagi i tyle :) Zmykam dalej ogarniać, pozdrowionka:)
Ajcila2106
24 marca 2017, 13:36:)
piekna.i.mloda
24 marca 2017, 08:39Owocnego piatku zatem, a 5 bedzie jutro :)))
Oracus
24 marca 2017, 08:51Niesądzę....ale nie przejmuję się....wagi nie mam wypisanej na czole i myślę, że te +/- 1 kg nie jest widoczne na zewnątrz....Jest tylko w "głowie" :)