Szyby mi w aucie zamarzły.... co to, ja w wiosennej fruwajce, a tu takie coś...??? Zima idź ty już sobie precz, bo ja się rozpędzić z energią nie mogę....
Samopoczucie bardzo dobre, żadnych kryzysów (tfu,tfu,tfu) głodu nie ma ...czekam na @....mam nadzieję, że się nie poprzestawia...
No i słoneczko jest , tak,tak ,tak duuuużo słoneczka sobie i Wam życzę
uliczka7
14 marca 2017, 19:31Ja też na słoneczko czekam......idąc do pracy zmarzłam dziś!!!!!! W marcu w rękawiczkach jeszcze chodzić!!!! To skandal ;) A ile udało ci się zrzucić w trakcie tych 25 dni?
Oracus
14 marca 2017, 20:08Niecałe 6 kg wg mojej wagi domowej...ale widzę po ciuchach, które już nie wżynają się w brzuch ze spada.....Niech sobie spada :)
Ajcila2106
14 marca 2017, 17:24Nooo...wredne te przymrozki...ja, ledwo zdjęłam zimówkę, a już się z nią przeprosiłam:) Słoneczko u mnie jest:) Pozdrawiam zatem bardzo słonecznie:)
Oracus
14 marca 2017, 18:48Gdyby nie to słońce to byłoby słabo....:) Na szczęście swieci i chociaż przez okno jest tak wiosennie :)
Ajcila2106
14 marca 2017, 19:35No właśnie...przez okno...a miałam iść na spacer:( Ale robota nie chce się dać przerobić i sprzęt się zbiesił:/
Oracus
14 marca 2017, 20:17A jutro ma padać chyba.....buuuuuuuu :(
Ajcila2106
14 marca 2017, 21:16U nas pokazuje do czwartku włącznie słońce:)
Oracus
14 marca 2017, 22:12No bo Ty nad pięknym polskim morzem mieszkasz :) tam zawsze słońce, nawet jak nie słońce to i tak pięknie :). Pozdrawiam bardzo :)
Ajcila2106
14 marca 2017, 22:21Oj, aż tak często słońca nie mamy, szczególnie latem w weekendy lubi znikać;) Ale rozumiem Twój sentyment:) Serdeczności:)
piekna.i.mloda
14 marca 2017, 09:22Ciekawa jestem jak twoja waga po tych 25ciu dniach ? A jak cera, ladniejsza? Napisz swoj przykladowy jadlospis bo ciekawa jestem co jesz na wo. :))
Oracus
14 marca 2017, 09:47Z wagą powiem tak...jest dziwna, bo od kilku dni jakby zaczęła bardziej spadać... Teraz teoretycznie to niecałe 6kg. Cera od przedwczoraj się pogorszyła, jakieś wypryski...Ale jestem przed @ to normalne.... A mój jadłospis jest nuuuudny i raczej bez kombinowania dla oczu udziwnień np. chlebków, kotlecików, faszerowanych itp....bo za dużo roboty a efekty nie są spektakularne...a zatem zazwyczaj wygląda to tak: Śniadanie - szklanka ciepłej wody z cytryną -zakwas z buraków (hektolitry tego nastawiam :) Śniadanie II jabłko , pół ggrejpfruta Taki niby obiad (w pracy) - sok pomidorowy (czasami z litr) surowy seler, czerwona papryka, pomidor, ogórek zielony, cebulka itp. (w zależności co mam w domu to zabieram do pracy) Kolacja - coś na ciepło: np.: leczo, zupa brokułowa, zupa, ogórkowa, barszcz,pomidorowa, rosół (warzywny oczywiście) spaghetti z cukini, frytki z dyni, selera, kapusta kiszona na ciepło....(zazwyczaj jem z 2 takie potrawy Przed spaniem - sok warzywny, z buraka, marchewki lub inny .... A apropos wagi to na siłowni (byłam w sobotę pokazała 63,8.....ale wagą się nie przejmuję, ważne że się ciuchy luzują, ciałko leczy i celulit wchłania :)