Nadal wiosna.....Wdech , wydech, wdech . wydech...uwielbiam.....szkoda, że powietrze jest beeeee....
Wczoraj nie ćwiczyła, grzecznie jadłam, waga 0,3 w górę....ale to normalne , że faluje. Chociaż podejrzewam, że przyczyna tkwi w zatrzymaniu wody, za dużo soli....niestety b.lubię no nic trzeba odlubić.....
Pozdrowienia dla walczących
uliczka7
28 lutego 2017, 20:29Waga urosła dziś żeby jutro spaść ;)
Ajcila2106
28 lutego 2017, 17:59Też jestem " ulubienicą" soli...ale troszkę się w niej ograniczyłam...i też używam himalajskiej, ale nie do gotowania, tam próbowałam niskosodową, ale mi nie podeszła:/ Zbijała się w takiego nieładnego gluta:/ Tera do niektórych produktów w ogóle nie używam soli( np. do ziemniaków czy sałatek, kanapek), wystarczają mi zioła:) Ale do reszty używam. Dziś zrobiłam na życzenie dziecka pizzę, pełnoziarnistą, ale przegięłam ze zbyt małą ilością soli i ledwo dało się to jeść:/
Oracus
28 lutego 2017, 19:18Tez chciałabym zamienić sól na zioła tam gdzie się da....zdecydowanie używam jej za dużo....
angelisia69
28 lutego 2017, 13:26ja uzywam himialajskiej rozowej ;-) zwyklej albo ostatnio odkrylam wedzona!Pyszota,pozdrowionka
Oracus
28 lutego 2017, 13:55Ja morskiej, himalajską też mam ....ale wędzona? Co to?