Byłam wczoraj z mamą na zakupach
. W Lidlu "dawali' sporo rzeczy sportowych- kupiłam matę do cwiczeń- do tej pory rozjeżdżałam sie na wszystkie strony :), spodnie, bluzę i topy do ćwiczeń i.... opaskę na moje kolanko. Był spokój z tym moim kolanem, a jak tylko pomyślałam "kup "se" opaskę, przyda sie do biegania, nie bedzie tak bolało" TADAM oto dzisiaj boli jak cholera - ledwo staję na nogę. I żebym to chociaż była po bieganiu. Jakieś czary mary! Może powinnam zająć się profesjonalnie tymi moimi myślami? Może jak sobie wymyślę, że jutro będę w rozmiarze 46 to obudzę się chudziutka?Takie sobie przeciwności, szkoda tylko, że nie działają w tą dobrą stronę.
Powoli wychodzę ze światecznego menu
, nie obżeram się! Ale zjadłam mały kawałek strucli z makiem i troszkę sałatki jażynowej, reszta jako tako. Czekam na @, bleee.
Dobranoc wszystkim!
inesiaa
7 stycznia 2014, 16:58Dokladnie, teraz nasza kolej:)))
nena111
5 stycznia 2014, 22:06To sie nazywa"samospelniajaca sie przepowiednia";) tez to czasem mam
optymistkaS
4 stycznia 2014, 12:44obudziłam sie bardziej nadęta, bo dostałam @, ale to tylko parę dni :)
inesiaa
4 stycznia 2014, 12:41Moze jutro sie nie obudzisz chudziutka i nie obejdzie sie bez ciezkiej pracy ale pozytywne myslenie w tym kierunku na pewno pomoze:)