No i nie wyrabiam 1000 kalorii
miotam sie między 1100 a 1300 , i ani rusz mniej.
Jak raz spróbowałam dać rade , to na drugi dzień atak głodu i 1400 nabyłam
. Nic to poczekam na kaskę i nabęde miesiąc diety witalii , Zobaczymy co mi poradza fachowcy.
Bo jak sie okazuje to odchudzanie to strasznie rozchwierutało moja psyche. Do tej pory wydawało mi się ,że jestem nienaruszalna , optymistka. Każdy może sie oprzeć jak o blok granitu, a tu sie okazuje ,że troche odchudzania i blok granitowy w galaręte sie zmienia.
A może , rzeczywiście jest mi za dobrze na tym swiecie i szukam dziury w całym..
No bo w koncu cóż takiego sie dzieje - ograniczam sama sobie dostęp do lodówki i natychmiast zaczynam zachowywać sie jak narkoman na głodzie.
oooooooooooooooooo
A może to własnie to ........narkoman na głodzie.
Znaczy jedzonko to zastepstwo za to wszystko czego mi w zyciu brakuje. i jak zabieram sobie jedzonko to jak bym narkomanowi zabrała koks.
No dobra , kurde , a czego mi w życiu brakuje. oooooooooooooo
to wymaga głłębszej zadumy. Przemyśleń.
Pierwsze to konie , za mało koni. Jak byłam na codzien w stajni to nic mi nie przeszkadzało.
teraz tylko 1 -2 razy w tygodniu -zima
znaczy za dużo w domu siedzę i pana małżonka hołubię. Nooo, jemu to pasuje , dlatego ubija w zarodku moje szalone wg niego pomysły a ja durna daję się za nogi na ziemię ściągac bo tak łatwiej ....zaś to lenistwo..
ech idę polatać na miotle i podumać nad własną głupotą.
anuska65
19 lutego 2009, 16:24hej trzymam za Ciebie kciuki:)) napewno Ci sie uda, tylko duzoo cwicz i ruszaj sie:)) I staraj sie zakonczyc konsumpcje na tych 1000 kcal;)JA tez stosuje taka dietke, dopiero od 5 dni, wiec wskazniczka wagi narazie nie zmieniam, zwaze sie w niedziele,to zobaczymy czy cos daje;)pozdrawiam 3maj sie papa