Ale dzień. Nawet jak chciałam wpis zrobić to mi zeżarło i muszę od nowa.
No więc od dziś mam dostęp ( działa od jutra) do diety i fitness. I o ile dieta jest ok to fitness mnie wkurzył.
Mimo wypełnionej ankiety i dodatkowego maila dostałam gotowca.
A przecież pisałam wyraźnie ,że kolana to mój najsłabszy punkt , a właściwie to ich nie mam i że chodzę na przykurczu i co ......a no dostałam fitness - 30 min rozgrzewki na stojąco - marsz w miejscu ,skłony zwroty itd - wszystko to czego nie mogę robić bo ból rozrywa mi kolana.
No i łącznie 1,5h ćwiczeń.........OD razu - mimo.że pisałam,że nie ćwiczę i że ważę ile ważę / To ja się pytam ........co to za trener.Gdzie jego wiedza. Czy on pomyślał, że ja moge paść na serce.
Walnęłam mu maila , ale ma niestety 72 godz na odpowiedź.
Potem poszłam z listą na zakupy i co ............ano okazało się ,że nie da sie kupić 4 łyżek płatków , ani 6 łyżek kaszy , ani 3 orzechów ani 8 rodzynek iTD Zakupy na pierwsze 5 dni wyrwały mi 120zeta. Myślę jednak ,że im dalej w las tym będzie łatwiej bo i zapasy i mrożonki porobię i dopasuję tak by niektóre danie dwa razy pod rząd i niektóre zrobię dla 2 osób itd. Jednym słowem ...dam radę.
Ale jak juz wróciłam do domu to sie okazało,że w tylym kole nie mam prawie powietrza.
Wywlekłam więc 4 wory zakupów i zawlekłam do domu - sama bo Skarb sie radośnie ewakuował 10 min wcześniej.
Kiedy weszłam z zadychą do domu to jedyne co mi się udało wywrzeszczeć to Ku......Ma..... Skarb nie wyniósł 2 worów śmieci i psy skorzystały. sprzątanie zajęło mi pół godziny . w między czasie zadzwoniłam do córki żeby się wywrzeszczeć.To co mówiłam dużymi wyrazami nie nadaje sie do publikacji.
Na szczęście mamy z córką taka umowę na odstresowanie , to wytrzymała.
A potem pojechał do gumiarzy. Nadmuchali koło i kazali sprawdzać , bo jakby co ma przyjechać w poniedziałek.
Jak wracałam to mój świeżo nabyty alkoholizm dał znaka i zakupiłam, 200g wiśniówki lubelskiej - wyjątkowo dobra - i teraz się uchlewam.
A jutro dieta................ech
PS . Waga mi nie pokazuje więc te 155 kg wpisałam na oko . W piatek będe wiedieć ile waże naprawdę
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
paniania1956
5 stycznia 2011, 13:05Lubię wiśniówkę żurawinówkę i cytrynówkę lubelską, lubię i owszem i bardzo ale... ( i tu przekleństwo) nie da się alkoholu pogodzic z odchudzaniem, przynajmniej w moim wypadku, niestety trzeba się drastycznie ograniczyć;)
sezamek68
5 stycznia 2011, 09:52za Tobą,za Tobą,za Łosińcem,tak bardzo,że nawet za Panem Wiesiem też.:-(
mada044
4 stycznia 2011, 23:39Powodzonka:)trzymam kciuki zeby teraz sie udało:)
barbara.nowowiejska
4 stycznia 2011, 23:03Jak to jutro???? Już kilka dni jesteś na Vitalii!!! I wiśnióweczkę popijasz? i taki apetyt odchudzaczkom robisz? Oj, Opcjo...
dziejka
4 stycznia 2011, 22:52miłego uchlewania ,a masz tabletki na syndrom dnia poprzedniego? Pozdrawiam i trzymam kciuki za dietkowanie