Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mistrz wymówek

Przejrzałam wpisy do tyłu i wyszło mi , że jestem Mistrzem świata w tłumaczeniu samej siebie
I nawet to logicznie wygląda. Każde swoje potknięcie , niezrobienie czegoś potrafię wyjaśnić, wytłumaczyć  , przekonać samą siebie,że tak właśnie miało być.
No po prostu rewelka.
Ale teraz to już nie będę niczego tłumaczyć. Po prostu mam cel  - 80 kg i tak jak Sezamek  , bez względu na okoliczności , problemy , załamki , mam dążyć.
Bo jak pokazuje historia  - wszystko można osiągnąć jeśli jest się wystarczająco konsekwentnym. Cały problem  bardzo wielu osób - i mój też - polega na tym że coś zaczynamy , zaczyna się cos dziać , to się zostawia by sie samo działo .No i umiera śmiercią naturalna, rozmywa sie a my , wielce rozgoryczeniu mówimy o pechu. o braku szczęścia , ale nikt głośno sie nie przyzna do "olewki" .
Ja sie przyznaję ( kurde to tez rodzaj wymówki , tyle że na zapas) - moją wielka wadą jest to ,że zostawiam coś zaczęte - nie kończę. A jak czuje przymus to po "ptokach" . Już na pewno tego nie zrobię.
Więc ustalam raz na zawsze - chcę  - nie muszę.
i zobaczę co wyjdzie.
Cały czas powtarzam sobie - nie jestem tak całkiem do bani - wiele rzeczy zrobiłam i z papierosami mi wyszło.
No i mąż mi będzie pomagał. Obiecał
Nie wiem jak z dietą , ale jeśli chodzi o ćwiczenie  to na pewno. Sam musi zrzucić jakieś 15 kg bo już czuje ,że mu za ciężko.A jak wszem i wobec wiadomo znacznie łatwiej jest kogoś pilnować niż siebie. Tak było z papierosami  to może i teraz będzie ok

  • barbara.nowowiejska

    barbara.nowowiejska

    2 stycznia 2011, 12:43

    Wiesz, jak już zrzucisz trochę wagi, tak że inni już zaczna zauważać, to włączy ci się pozytywny dopalacz... Wiem to z doświadczenia. A na mnie działało jeszce, że każdy kolejny kg odkładałam sobie do skrzynki w postaci np. kg cukru i podnosiłam co jakiś czas. Jaką czułam ulgę, że o tyle mniej muszę dźwigać na sobie... Pozdrowionka i wytrwałości

  • bebarba

    bebarba

    2 stycznia 2011, 12:03

    Ja też jakos uważam się za bardzo zdolną do tłumaczenia swoich kiepskich poczynań, więc nie jesteś osamotniona:). Ale damy radę!

  • Monique91

    Monique91

    2 stycznia 2011, 10:28

    Powodzenoia i wytrwalosci zycze!!:)

  • iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    2 stycznia 2011, 10:24

    spełnienia marzeń postanowień i celów ! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.