Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wstyd mi

Myślałam i myśłałam i wymyśłiłam. Jest mi po prostu wstyd.

I z tego się wszystko bierze.

to obżeram się to też ze wstydu, i to że jestem leń też się wstydzę. \

Na zewnątrz to taki damski macho jestem , a w środku aż mnie skręca ze wstydu.

Wstydzę się swojego wyglądu

Wstydzę się swojej niemożności do wykonywania wielu czynności

wstydzę się swojej zadyszki

 i tego ,że już muszę chodzić o kulach ciągle a nie z przerwami

Wczoraj szyłam nowe spodnie dla siebie.

Wstydziłam sie rozmiaru . Jak zfastrygowałam ten wór na tyłek , to aż mi samej się słabo zrobiło. Ale dzielnie wmawiałam sobie ,że będę dobrze wyglądać.

Waga mi się skończyła jakieś 2 tygodnie temu po raz kolejny i wyraz  ...........err.................  jest stałym elementem wyswietlacza.

Jeszcze sama ubieram skarpetki i wykonuje intymne czynności higieniczne.

Ale jak tak dalej pójdzie to juz niewiele mi zostało tej samodzielności.

Zostało mi jeszcze jedno do sprawdzenia.

GIMNASTYKA  - codziennie i w każdej formie.

Muszę tylko zacząć.

Jak zacznę to pójdzie.

Jak z papierosami , jak z szyciem, jak z innumi rzeczami.

Już nawet mój mąż zauważył ,że ja wszystko robię na maxa , ...........................albo nic nie robię.

No to .........................................

 

  • dziejka

    dziejka

    28 października 2010, 16:08

    nie wstydż się ,tylko dzialaj ,zeby nie trzeba było szyć wiekszej kiecki na sylwestra.Buziaki

  • benatka1967

    benatka1967

    28 października 2010, 09:39

    tylko trzeba sie wziąć do roboty , ruszaj !!!!

  • masztalski

    masztalski

    28 października 2010, 09:34

    coś długie to myślenie było! Ty już nie myśl tylko do roboty bo ja Cię tu pilnuje !!!buziole!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.