Dziś krótki wpis.
Zaopatrzyłam się na uczleni w kalendarz akademicki. Bez niego ani rusz. W tym roku oprawa graficzna mega mi sie podoba, I te smaczki,typu STREFA CHILLOUTU :D
Od mamy dostałam książkę z przepisami Makłowicza. Jest podzielona na pory roku żeby ułatwić dobór produktów :)
Dziele się z wami zdjęciami :)
pani_slowik
11 października 2016, 15:06ubóstwiam Makłowicza, jedna z nielicznych osób, która nie zwariowała pod wpływem sławy :) chociaż w sumie ludzie wywodzący się z kulinarnego grona nigdy jakoś super nie gwiazdorzyli. i Ty lepiej się nie dziel zdjęciami książki, tylko tego co Ci się udało ugotować/ zrobić na jej podstawie :D kalendarz ekstra, tez musze się niedługo zaopatrzyć w nowy, bo ten już kuleje.. a za free rozdawali takie kalendarze z uczelni? bo wiem, że na uczelniach niepublicznych często tak się działo. jeśli za free, to też poproszę :D
Olsica
11 października 2016, 15:45za free :) u nas zawsze za free na PK :-) A jeśli chodzi o zdjęcia,to jasne,wiem prawa autorskie :D Także już od dziś się pilnuję i tylko swoje zdjęcia :D haha.
densan
11 października 2016, 11:46Dobra organizacja przede wszystkim :)!