Nastrój świąteczny prysnął jak bańka mydlana.Córcię rozłożyło na dobre,dziś jest niby poprawa,ale aż drżę przed jej wstaniem,bo zwykle wtedy jest akcja pod tytułem "wymioty".Jeśli dziś się powtórzy,będę skazana na kolejną wizytę u lekarza.Mała od 4 dni nie je nic,bo albo nie chce albo zwymiotuje to co zje,w sobotę miałam koszmarny dzień,rano szybka wizyta u lekarza,a potem na przemian wymioty i biegunka małej i problemy z podaniem jej leków albo czegokolwiek do picia,do tego zostałam sama w domu,bo mąż musiał wyjechać,miałam dość.Od wczoraj biegunki nie ma,zwymiotowała raz więc jest nadzieja.W domu ogromny bałagan a ja nie mam ani czasu ani ochoty na cokolwiek.Ciekawe co będzie u nas na wigilijnym stole,bo ja nawet nie mam głowy do gotowania.Mąż pracuje do wieczora,więc nawet nie mam kiedy,bo muszę z małą siedzieć - odechciewa mi się świąt!!!Miało być tak pięknie i wspaniale:wszystko zaplanowane,ale na planach się tylko zakończy.Na koniec życzenia dla Was,bo chyba już nie będę mieć czasu na pisanie tu przed świętami:Tradycyjnie jak co roku
sypią się życzenia wokół,
większość życzy świąt obfitych
i prezentów znakomitych,
a ja życzę, moi mili,
byście święta te spędzili
tak jak każdy sobie marzy.
Może cicho bez hałasu
idąc na spacer gdzieś do lasu,
może w gronie swoich bliskich
jedząc karpia z jednej miski,
może gdzieś tam w ciepłym kraju
czując się jak Adam w raju,
może lepiąc gdzieś bałwana,
jeśli śniegu napada.
Myszka0706
22 grudnia 2008, 14:00W dzień Bożego Narodzenia , radość wszelkiego stworzenia, więc niech pełnia tej radości, zawsze w sercach waszych gości <img src=https://vitalia.pl/LiensNoel/ImagesNoel/livre2.gif>