Czekałam na tą cyferkę z przodu prawie 4 lata i wreszcie się doczekałam.Ostatnio nie piszę nic w pamiętniku,ale czytam i czytam i czerpę motywację z Waszej siły.Poukładałam sobie troszkę w główce i mam nadzieję,że żaden chochlik do niej nie wskoczy mówiąc a po co???a masz jeszcze czas itp.Muszę iść dalej,w dół mimo małych porażek,małych lub nawet i tych dużych wpadek,bo zawsze to coś da.Jedzenie owszem sprawia przyjemność,ale na krótko,czyż nie przyjemniejsze jest oglądanie siebie w mniejszym rozmiarze???w nowych mniejszych i bardziej dopasowanych ciuszkach???Staram się i będę się starać,jak daleko zajdę???nie wiem.Mój cel to 60 kg,ale nie to jest moim wyznacznikiem - to tylko cyfra,a ja nie wiem jak będę wtedy wyglądać,chcę być mniejsza,ale nie chcę wyglądać jak wieszak.Póki co stosuję dietę do 1500 kcal z dużą ilością białka,ćwiczyć nie ćwiczę,bo mam lenia do ćwiczeń-może zacznę jak się pojawi jakiś przestój
Z innych spraw to wreszcie udało mi się odwiedzić ginekologa i tu też mam się z czego cieszyć,ponieważ po raz pierwszy trafiłam (chyba-byłam dopiero na jednej wizycie,więc obym nie zapeszyła) na panią doktor z powołania,albo chcącą się wykazać z racji młodego wieku.Miła,sympatyczna,delikatna i nie przepisująca leków w ciemno.Od dawien dawna borykam się z okresem abo raczej jego brakiem,biorąc tabletki anty okres jest regularnie po odstawieniu miesiąc,dwa góra trzy miesiące okres jest a potem go nie ma,teraz nie miałam go pół roku,przed wakacjami byłam u innej lekarki,ale kobieta swoim zachowaniem tak mnie zdenerwowała,że nawet nie wykupiłam recepty,(najpierw mnie zbadała,a gdy się ubierałam ona zaczęła rozmawiać ze swoją mamusią o kwiatuszkach,sprzątaniu i innych bzdetach około 5 minut a potem musiałam jej przypomnieć z czym właściwie przyszłam-zaznaczę,że jest to pani doktor do której można się dostać w zasadzie prosto z ulicy,początkowo bardzo dziwił mnie ten fakt,bo wszędzie trzeba długo czekać-teraz już znam przyczynę,olewający stosunek do pacjenta).Do nowej pani doktor na wizytę czekałam tydzień,na miejscu pani doktor mnie wysłuchała,zbadała,zrobiła usg i zleciła badania,a nie tak jak wszyscy poprzedni lekarze przepisywali luteinę i pigułki anty,a jak wspomniałam o badaniach hormonalnych to mogłam sobie je zrobić ale oczywiście prywatnie.Tu nie musiałam o niczym wspominać,pani doktor sama zleciła badania i nawet mogłam na miejscu je wykonać.Tak więc jestem wręcz zachwycona póki co i niech tak zostanie.
Miałam nadzieję od tego roku szkolnego rozpocząć poszukiwania pracy,ale jak się okazuje przedszkole nie służy mojemu dziecku i nadal jest za mało odporna,trzeci tydzień siedzi juz w domu i to najbardziej mnie smuci,kiedy to minie???
Nie będę psuć sobie humoru,dzisiaj dzień szczęścia "6" z przodu jest,za oknem słoneczko pięknie świeci i może nawet pojedziemy na wieś,niech mała zaczerpnie świeższego powietrza Pozdrawiam tych co jeszcze o mnie nie zapomnieli...
Z innych spraw to wreszcie udało mi się odwiedzić ginekologa i tu też mam się z czego cieszyć,ponieważ po raz pierwszy trafiłam (chyba-byłam dopiero na jednej wizycie,więc obym nie zapeszyła) na panią doktor z powołania,albo chcącą się wykazać z racji młodego wieku.Miła,sympatyczna,delikatna i nie przepisująca leków w ciemno.Od dawien dawna borykam się z okresem abo raczej jego brakiem,biorąc tabletki anty okres jest regularnie po odstawieniu miesiąc,dwa góra trzy miesiące okres jest a potem go nie ma,teraz nie miałam go pół roku,przed wakacjami byłam u innej lekarki,ale kobieta swoim zachowaniem tak mnie zdenerwowała,że nawet nie wykupiłam recepty,(najpierw mnie zbadała,a gdy się ubierałam ona zaczęła rozmawiać ze swoją mamusią o kwiatuszkach,sprzątaniu i innych bzdetach około 5 minut a potem musiałam jej przypomnieć z czym właściwie przyszłam-zaznaczę,że jest to pani doktor do której można się dostać w zasadzie prosto z ulicy,początkowo bardzo dziwił mnie ten fakt,bo wszędzie trzeba długo czekać-teraz już znam przyczynę,olewający stosunek do pacjenta).Do nowej pani doktor na wizytę czekałam tydzień,na miejscu pani doktor mnie wysłuchała,zbadała,zrobiła usg i zleciła badania,a nie tak jak wszyscy poprzedni lekarze przepisywali luteinę i pigułki anty,a jak wspomniałam o badaniach hormonalnych to mogłam sobie je zrobić ale oczywiście prywatnie.Tu nie musiałam o niczym wspominać,pani doktor sama zleciła badania i nawet mogłam na miejscu je wykonać.Tak więc jestem wręcz zachwycona póki co i niech tak zostanie.
Miałam nadzieję od tego roku szkolnego rozpocząć poszukiwania pracy,ale jak się okazuje przedszkole nie służy mojemu dziecku i nadal jest za mało odporna,trzeci tydzień siedzi juz w domu i to najbardziej mnie smuci,kiedy to minie???
Nie będę psuć sobie humoru,dzisiaj dzień szczęścia "6" z przodu jest,za oknem słoneczko pięknie świeci i może nawet pojedziemy na wieś,niech mała zaczerpnie świeższego powietrza Pozdrawiam tych co jeszcze o mnie nie zapomnieli...
psmwt
25 grudnia 2010, 14:13Udanych, rodzinnych Świąt:)
renianh
17 października 2010, 22:46Gratuluję ,wiem jak to cieszy ,sama robiłam takie zdjęcia.brawo.