Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W próżni...


Tak jak w temacie wszystko stoi w miejscu. Moja waga, relacje z pewnym mężczyzną ( albo on wysyła mi blednę sygnały ale ja nie umiem odczytać jego intencji) Szkoda tylko, ze pokazuje, ze jest mną zainteresowany a w tygodniu zapomina o moim istnieniu. To przykre

Muszę kupić wage łazienkową. To cel na kolejna wypłate. Mam nadzieje, ze pod koniec miesiąca będę zadowolona a nie zasmucona. Chociaż przyznam, ze dziś trochę zjadłam słodyczy a to wina okresu :( To było silniejsze ode mnie I ten okropny ból brzucha Wszystko to musiałam znosić w pracy, siedząc w dżinsach gdzie w takim przypadku wiele dałabym żeby można było przyjść w dresie do pracy ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.