Witajcie!
Jutro wypada siódmy dzień ponownej walki o utratę zbędnych kilogramów i powinnam się zważyć ale boję się, że moje małe grzeszki mogły mi dołożyć kilo niż ich odjąć.
Nie chce dodawać do mojego paska.
A co do diety to nie najgorzej ale ciężko wrócić na dobrą drogę po takich pokusach.
Nadal nie mogę zmusić się na te pięć posiłków choć wiem, że muszę.
Z ćwiczeniami dobrze chociaż dzisiaj nie jeździłam na rowerku. Ale za to:
- 6 dzień 30 Day Squat Challenge - 75 przysiadów
- 60 brzuszków
- 50 nożyc poziomych
- hantelki - 3 serie po 10 powtórzeń
- 50 pajacyków
Jutro wypada siódmy dzień ponownej walki o utratę zbędnych kilogramów i powinnam się zważyć ale boję się, że moje małe grzeszki mogły mi dołożyć kilo niż ich odjąć.
Nie chce dodawać do mojego paska.
A co do diety to nie najgorzej ale ciężko wrócić na dobrą drogę po takich pokusach.
Nadal nie mogę zmusić się na te pięć posiłków choć wiem, że muszę.
Z ćwiczeniami dobrze chociaż dzisiaj nie jeździłam na rowerku. Ale za to:
- 6 dzień 30 Day Squat Challenge - 75 przysiadów
- 60 brzuszków
- 50 nożyc poziomych
- hantelki - 3 serie po 10 powtórzeń
- 50 pajacyków
Madanna
6 maja 2013, 22:11Ja w ogóle nie mam wagi i jestem szczęśliwsza :D