Ostatnio co raz częściej rozmawiamy z mężem o dziecku.Wymyślamy imiona,przedrzeźniamy się.Jesteśmy już ponad 2 lata po ślubie,mamy własne mieszkanie.Mąż ma umowe(na czas określony)ja do końca roku z zapewnieniem na dalszą współpracę.Tylko czy ja już czuję instynkt macierzyński?Lubię dzieci,ale czy jestem gotowa?Jeżeli teraz uda mi się schudnąć to potem znowu ciężko mi będzie przybraćTeraz nim mnie nie ogranicza,jestem samodzielna,co chcę to robię,jem kiedy chce,sprzatam kiedy chce,spie kiedy chce.Co myślicie na ten temat?
Uhuhu dzisiaj leci 18 dzień bez słodyczy
Emilka806
4 października 2014, 20:47ja nie planuje dzieci z moim partnerem, bo to zbyt wiele wyrzeczeń a sama uważam że zycie jest zbyt piękne i krótkie by marnować je na dziecko. A tak jak teraz robię co mi się podoba, nie jestem za nikogo odpowiedzialna, nie musze się martwić o to że idę do pracy a dziecko chore itd. zapewne wszystkie matki zlinczują mnie za moje zdanie :P
olenka173065
5 października 2014, 10:54Ja sobie nie wyobrażam życia bez dzieci.Nas w domu było 4 zawsze wesoło,szczęśliwie.Dzieci dają mnóstwo radości!I napewno będą albo 2 albo i 3:) Czas pokarze kiedy:)
olenka173065
2 października 2014, 19:40Moja mama mówi że nigdy nie będzie dobrego czasu na dziecko bo zawsze będzie "coś"
olenka173065
2 października 2014, 17:49A mi się tak marzy posiedzieć te klika miesięcy w domu na nic nie robieniu;D Jasne że są i dobre i złe strony,większość moich koleżanek jeszcze nie jest po ślubie a ja już myślę o dzieciach.Tu jest Polska gdzie wszystko staje się co raz trudniejsze,przedszkola,służba zdrowia,niestety dziecko kosztuje.A oni chcą rodziny wielodzietne płacąc 1000zl pensji i weź się człowieku utrzymaj,gdzie opłaty nas wynoszą prawie 2 tys;/
Magiczna_Niewiasta
2 października 2014, 14:09Ja nie wiem czy bym się decydowała na dziecko, ja prawdę mówiąc nie znoszę dzieci, wkurzają mnie okropnie. Wszystko się w waszym życiu zmieni, pytanie tylko czy na lepsze?
ciezkacukierniczka
2 października 2014, 14:07Powiem z doświadczenia. Dzieci zmienią Wasze życie. Nawet jesli na początku będziecie twierdzić ze dziecko Was nie ogranicza, po jego urodzeniu bedzie inaczej. Masz dopiero 24 lata. masz czas. Pożyjcie. Nacieszcie się sobą. ja wyszłam za mąż w wieku 26 lat. Rok później bylam mamą. Później przyszła kolejna ciąża. Jesteśmy w Warszawie sami. Nie możemy liczyc na pomoc rodziny. jest cholernie cieżko. Od 4 lat nie wyszliśmy nigdzie razem. Mąż dopiero teraz kiedy najmłodsze ma 1,5r, zaczął sie interesowac dziećmi. Wszystko musiałam ogarnąć sama. Między nami było źle. Ja wiecznei zmęczona, on z pretensjami że nic nie robie. Po obydwu ciązach szybko wróciłam do pracy. Jedno chodzi do przedszkola, 2 z nianią. Koszty związane z dziećmi jakie ponosimy w Warszawie są masakryczne. Sama niańka na 10h kosztuje nas 1600 + przedszkole 1000 (o państwowym możemy zapomniec). Chcieliśmy ograniczyc troche koszty, zapisując Malą do złobka. jed na 35 miejscu na liście rezerwowej. Fakt, sa też fajne momenty, których jest dużo. Ale wszystko jest okupione ciężką pracą. Czy warto- warto!! Jeśli możesz, nie śpiesz sie z taką decyzją. Jesli jesteście zdrowi i nie ma żadnych problemów związanych z poczeciem- poczekajcie. Mój M jest ode mnie o 11 lat starszy. Mógłby mieć już dzieci w wieku 18 lat. Nie żałuję swojej decyzji ale gdybym miała podjąć ją jeszcze raz, poczekałabym jeszcze chwilę na pierwsze dziecko.