Dzisiaj sobota... Dzień kobiet.... Mąż proponuje, żebym wybrała się gdzieś z koleżanką- na taki babski wieczór.... Poszłabym- tylko co, będę piła wodę niegazowaną jak przez cały dzień? Trochę dziwnie mi tak, a nie chcę się wyłamywać z diety z powodu Dnia Kobiet... Wypiję kiedy indziej to piwko, albo winko... Póki co jeszcze dużo przede mną więc nie ma co sobie folgować. Silna jestem. Wytrwam i już. A dzień spędzę z dziewczynkami (córeczkami) na dworze. przywiozę zaraz rowerki i po obiedzie pójdziemy pojeździć.
A jak tam w ogóle DZIEŃ KOBIET u Was drogie Panie i Panowie?
Ja juz dostałam Tulipanki od teścia:) A moje córcie czekają aż tatuś wstanie i da im laleczki:)