Średnio intuicyjna dla mnie ta nowa Vitalia
choć pewnie z czasem ogarnę :)
Od tygodnia mam duży apetyt i szlag mnie trafia,
bo wcale nie jestem głodna,
nie pamiętam też by choć raz zaburczało mi w brzuchu
(no, może poza wczorajszą familijną biegunką
bo wszyscy mieliśmy sensacje żołądkowe)
Staram się jak mogę ograniczać ilość tego co jem
ale codziennie przekraczam 2000kcal :/
Menu na dzisiaj:
I:
kanapka z masłem, żółtym serem i szynką
II:
duży banan i jabłko
III:
jajko sadzone x2 z zieloną cebulką
IV:
zupa kalafiorowa z ziemniakami i śmietaną
V:
mintaj smażony z cebulką
Do picia kupiłam sobie truskawkowy Volvic,
bo mam ostatnio na niego rzut
i choć to dodatkowe 240kcal
to mam to w nosie, bo przynajmniej piję ze smakiem :)
***
Ozzy ma dzisiaj ostatni egzamin,
więc proszę o kciuki.
A tak poza tym to chrzani mi się od wczoraj nowy lapek,
mam lekkiego focha
i wielkiego lenia.
Z uwagi na Bank Holliday
odwołali mi dzisiaj wizytę w szpitalu,
ale dali znać że mam normalnie przyjechać za tydzień,
więc dzisiaj też się będę byczyć,
ale nie cały dzień,
tylko do 15.00
Miłego dnia!!!
Kenzo1976
1 czerwca 2012, 13:53też miałam wielkie obżarstwo, ale na szczęscie to już za mną, trzymaj się zdrowo :) trzymak kciuki za Ozzy :))))