Hmm, codziennie wstaję w okolicach 12.00,
a to dlatego, że nie mogę zasnąć wcześniej niż koło 3-4 nad ranem
(chyba przez leki).
Mój małżonek ostro zniesmaczony tym faktem
zamknął się w swojej pracowni i klei modele.
I dobrze, wcale nie jest mi potrzebny ze swoimi dąsami.
Wczorajszy dzień był bardzo przyjemny.
Obżarstwo w tonacji dość słodkiej
(ciasta i czekolada w nieprzyzwoitych ilościach,
na co niemal od razu odpowiednio zareagowała moja wątroba)
oraz granie w gry planszowe i zabawa klockami Jenga z dziećmi.
Tatusiek "puścił z dymem" część zapasów czekolady,
przez nieuwagę włączył kuchenkę pod puszką z czekoladkami,
którą ja po sprzątaniu kuchni w wigilię postawiłam na kuchni,
by leżała pod ręką, na wierzchu.
Nie obyło się bez wietrzenia całego domu
bo przypalona czekolada wcale ładnie nie pachnie ...
***
Dzisiejszy dzień rozpoczął się szorowaniem nowiutkiego dywanu w living'u
ROZPUSZCZALNIKIEM
gdyż nasza córcia, niezwykle pomysłowa 3 latka,
podprowadziła z pracowni tatusia farbę-lakier
do modeli helikopterów, które Wojtek całe życie z zamiłowaniem klei.
Później śniadanie - zjadłam 2 kromki chleba z polędwicą.
Na obiad pieczeń, ziemniaki i kapustki ...
Dziś nie tknę czekolady, ale na ciasto na pewno się skuszę.
Waga niestety poszybowała w górę, ale paska póki co nie zmieniam.
Mam nadzieję, że wrócę do paskowej wagi do sobotniego,
oficjalnego ważenia.
Miłego dnia!
kolesmaro
26 grudnia 2011, 18:39O jaaa ale Wy tam przygody macie :D Od tego sprzątania na pewno dużo spalisz ; ) : * Dumna jestem z Ciebie, u nas pada więc brak ochoty na spacerek, ale dzisiaj zrobiłam 50min ZUMBA FITNESS CARDIO PARTY LIVE i też zdycham, ale nie mam nic do roboty więc zrobię jeszcze 8min ABS i 8min LEGS! A co mi tam, 2 dni lenia i obżarstwa, trzeba to zgubić : D
redshadow
26 grudnia 2011, 17:53ja juz 1 kg na plusie od Wigilii rano a w porownaniu z poprzednimi latami wcale tak sie nie objadam, no ale w porownaniu ze zwyklymi dniami to jednak tak;) do sylwestra trzeba bedzie zrzucic;))
hoffnungsvoll
26 grudnia 2011, 16:46Ale jaja! Ta czekolada, lakier.... Samo życie. Znaczy się macie u siebie normalny dom, a nie muzeum. Tak lubię;-) Buziaki!
iska211
26 grudnia 2011, 16:39Święta pełne wrazeń :) miłego popołudnia i wieczoru
marta1501
26 grudnia 2011, 15:22święta pełne wrażeń :D moja waga tez urosła, choć dzisiaj juz była mniejsza. Spadnie, spadnie ;)