Hej!
Jak widać moją przygodę z vitalią zaczęłam ponad rok temu... Ciągnie się to z przerwami (haha -więcej przerw, niż właściwego odchudzania...) od października 2010. Na początku uważałam prowadzenie tego pamiętnika za nieprzydatne, ale ostatnio przeczytałam kilka postów na profilach innych użytkowniczek i dało mi to po prostu +10 do silnej woli ;). Myślę też, że fakt, że ktoś czyta ich posty i komentuje także daje im niesamowitą motywację. Dlatego postanowiłam coś tu jednak pisać, bo przyda mi się dodatkowa motywacja. Liczę na Waszą pomoc ;)
leilik
3 stycznia 2012, 22:20sprobuj koniecznie! ntylko przypaw porzadnie, ja dodaje pieprzu i tabasco albo pieprzu i troche sambala:)
leilik
3 stycznia 2012, 02:12chetnie pomoge:) mnie dobrze robi wypisanie sie i spisanie dokladnie tego, co zjadlam :) a vitalia jest jedynym miejscem, w ktorym nie wstydze sie tego robic ;) powodzenia!