31. sierpnia, czyli ostatni dzień wakacji. Może to i dobrze?- przestanę się obijać(te wakacje były wyjątkowo beznadziejne) i ruszę wreszcie tyłek do roboty(!). Aczkolwiek bardzo intensywnie się muszę zabrać, bo 2 klasę przebimbałam, a tu klasa maturalna. A że chciałabym dostać się na AGH to pasowałoby mieć co nieco w głowie. Najgorszy pierwszy krok- jak już wpadnę w "naukową rutynę", to pójdzie z górki.
Dziś już waga bez zmian praktycznie, 84.3(o 0,1 mniej niż wczoraj), co mnie troszkę dziwi, bo zwykle pierwsze 3-4 dni leci mi po 0,5-1kg. No ale nic, jak nie dziś to jutro lub za kilka dni. Za moment pójdę wypracować moją 1h=700kcal na rowerku i systematycznie będę dążyć do celu. Tylko z tym rowerkiem zobaczymy jak będzie czas w roku szkolnym- czy godzinkę czy tylko pół wieczorkiem. Chociaż z doświadczenia wiem, że codziennie ćwiczyć nie można, bo po jakimś czasie nie jest to efektywne, mięśnie muszą się zregenerować.
PS. Dzięki za podpowiedzi! Pokrzywę szczerze powiedziawszy i tak piję często, bo uwielbiam wszelkie rodzaje herbat i ziół, ale najwyraźniej i tak za rzadko lub to po prostu nie dla mnie.
I 9:30 kromka razowa(80), 2 plasterki szynki drobiowej(40), 3 małe pomidorki 280g z cebulką(60); 180kcal
10:30-11:30 rowerek 1h/31km/-700kcal;
II 13:00 talerz owoców: kiwi 85g(35), nektarynka(40), banan 70g(60), maliny 60g(15), jabłko(80); 230kcal
III 15:30 niepełna szklanka zupy pomidorowej(80); 80kcal
IV 17:30 2 kotleciki sojowe 70g(230), sporo surówki z kapusty kiszonej i marchewki(80); 310kcal
18:35-19:15 spacerek z psem 40 min -150kcal(?);
justineart
1 września 2011, 11:17jak na agh to wez sie za matme ,dostac sie dostaniesz ale jaki kierunek?wiem niektore sa nierealne... waga taka jak moja widze;P ciezko jest chudnac mi tez eh eh.
Xanadu
31 sierpnia 2011, 20:32Kiedyś, dawo temu używałam MERZ... teraz, mam Revalid :) Niestety, jeszcze nie zaczęłam, więc nie wiem, czy i jakie są efekty :) Planuję zacząć za trochę, jak już jesień zapanuje na dobre :) Pozdrawiam.
skejciara91
31 sierpnia 2011, 12:53ładnie ci idzie :)
muszeschudnac1993
31 sierpnia 2011, 11:24dasz sobie rade ze wszystkim ; D jakoś uda się pogodzić i szkołe i ćwiczenia. 3maj sie mocno :)
FetiFet
31 sierpnia 2011, 11:17Przede mną jeszcze miesiąc wakacji, ale niestety poprawka zaraz i też mi nie wesoło. Masz rację, te wakacje były dziwne chyba dla większości, ale może to pogoda? Taka mało wakacyjna:)
misiukolorowy
31 sierpnia 2011, 10:53Hej no widzę, że nie tylko ja postawiłam sobie za cel zabranie się za naukę w tym roku ;). Damy radę! Po żądne, odżywcze śniadanko na start! Jak najbardziej pozytywnie :). Trzymam za Ciebie kciuki i za naukę i za dietę kochana ;*