Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam z podkulonym ogonem.


Żeby zrobić to, co zrobiłam, trzeba być na prawdę kretynem. I 'zaproblemionym' człowiekiem. U mnie sprawdzają się chyba obie te opcje. Gdy nie wiem co robić, zupełnie nieświadomie zaczynam jeść. I to jeść w takich ilościach, że przechodzi to pojęcie ludzkie. Nic mi to nie daje, problemów nie rozwiązuje, a jedynie stwarza kolejne.. Ale to tkwi gdzieś głęboko w psychice, tak sądzę. Na wadze zobaczyłam ponad 82kg, w lustrze ogrooooooomny bebech, chodzę wypchana. Nie wiedziałam, że wyglądam aż tak źle. A marzę by znów być laską. Przede wszystkim dobrze się czuć, nie musieć wiecznie czegoś ukrywać. Biorę się za siebie, kolejny miesiąc- kolejne postanowienia. To idiotyczne, ale tęsknię za 72kg sprzed 5 miesięcy, które wtedy były dla mnie olbrzymim problemem.. Ale wciąż marzę o okolicach 60kg. Oby kiedyś..
Liczę na wsparcie dziewczyny, na prawdę cholernie potrzebuję motywacji. Buźka.
  • brunetteworld

    brunetteworld

    1 maja 2011, 13:50

    Myślę, że powinnaś w sobie uruchomić odruch innych czynności niż jedzenie. Może napisz sobie wszystkie minusy swojej obecnej wagi, to jak się z tym czujesz i plusy tego, gdy już osiągniesz swój cel i czytaj to w takich momentach! Pamiętaj dlaczego chcesz zgubić kilogramy... I zamiast jeść myśl o tym intensywnie podczas gdy dopadnie Cię atak jedzenia! Trzymam kciuki :*

  • dorat44

    dorat44

    30 kwietnia 2011, 13:02

    Nie ma się co przejmować, szczególnie po świętach zrób sobie system kar. Za każde zjedzenie jakiejś kalorycznej rzeczy rób po 100 brzuszków. Po chwili nawet nie pomyślisz o czymś do jedzenia. Wierze w Ciebie! Do roboty:)

  • carbonwhite

    carbonwhite

    30 kwietnia 2011, 13:02

    Wiem, jak to ciąży. ta myśl, że kiedyś ważyłam wiele mniej i byłam gruba, a teraz ważę kilkanaście czy kilkadziesiąt kg więcej i nie mogę na siebie patrzeć. Ale trzeba uwierzyć w siebie i iść do przodu ;) tzn w dół z wagą ;p

  • OnlyInMyDreams

    OnlyInMyDreams

    30 kwietnia 2011, 09:15

    Mi po bardzo długim czasie powoli zaczyna to wychodzić, więc czemu nie miałoby i Tobie ;p Kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez czegoś słodkiego, teraz nawet o tym nie myślę. A gdy mam na coś ochotę, sama nie wiem na co, to kupuję 'zapychacze' o małej ilości kcal, np. karton soku pomidorowego ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.