Verba- Młode wilki 1
Młode wilki zawsze będą szły przy sobie,
Kochankowie, których nawet śmierć nie rozdzieli,
Tak myśleli chodź rodzice wciąż mówili,
Nie jesteście sobie przeznaczeni,
Ludzie chcieli ich pouczać,
Mówili chłopcze zwolnij trochę,
A on na to ja nie jestem żadnym chłopcem,
Odbijał piłkę , chłopaki są w burdelach,
A ja jestem młodym wilkiem,
Żadnej pracy, żadnej szkoły,
Woleli w pociąg wsiąść,
I jechać tam gdzie poprowadzą tory,
Tygodnie spędzone poza domem,
Namiot nad jeziorem,
Spadające gwiazdy nad morzem,
I tylko jedno życzenie,
By końcu się uwolnić,
Od kontroli starych,
Którzy zawsze muszą plany im spierdolić,
W końcu ruszyć w drogę,
Nie spać na peronie,
Gdy ostatni pociąg odwołają,
Jeden przekręt na parkingu był okazją,
Czarny ścigacz,
Uwierzyli, że marzenia właśnie się spełniają,
Od 0 do 100% wilki muszą być wolne,
Zwłaszcza gdy są młode,
A Ty także bądź takim młodym wilkiem,
Tylko pamiętaj, że życie jest cholernie śliskie,
Jeśli jednemu z was coś złego się stanie,
Drugi da mu wsparcie, miłość, przyjaźń i oddanie
Nie spała całą noc czekając kiedy zadzwoni,
Musiało coś się stać przecież tak nigdy nie robił,
Gdy telefon się odezwał była pełna nadzieii,
Chodź za chwilę całe życie miało w koszmar się zmienić,
To był wyścig, chciał zarobić parę groszy,
Chciał ją jakoś zaskoczyć,
A teraz nie będzie chodził,
Dawał z siebie wszystko,
Ale jednak coś nie wyszło,
Rozpieprzył siebie motor,
I nadzieję na przyszłość,
Pod szpitalem stali inni,
To najbliższe młode wilki,
Skowyt silników oddawał hołd,
Temu co w wyścigu stracił wolność,
On nie umarł jeszcze,
Chociaż dziś zmarła jego młodość,
Myślał, że odejdzie,
Jednak ona została,
Najwierniejsza partnerka z ich wilczego stada,
Niezawyła w miłości,
Milczała też w cierpieniu,
Młode wilki zawsze będą razem iść ku przeznaczeniu,
A Ty także bądź takim młodym wilkiem,
Tylko pamiętaj, że życie jest cholernie śliskie,
Jeśli jednemu z was coś złego się stanie,
Drugi da mu wsparcie, miłość, przyjaźń i oddanie
Verba- Młode wilki 2
Oni mogą żyć ale tylko razem nie rozdzielaj ich nie odzieraj z marzeń muszą ciagle iśc na granicy tchnienia cienka linia określa sens ich istnienia x2
On się zatrzymał wypadek zabrał marzenia
ciągle szare dni i odległe wspomnienia.
Ona czekała, wierzyła że się nie podda
miłość nie pozwala rezygnować.
Robiła wszystko żeby ciągle miał nadzieje
szeptała wciąż "zobaczysz w końcu będzie lepiej."
musimy razem życ i szukać pomocy
kiedy usypiał ona walczyła w nocy.
W końcu znalazła, niespodziewana wiadomość
jakby z Nieba zszedł Bóg i wskazał drogę po wolność.
Trudny zabieg za wielką cenę,
brak pieniędzy odbierał nadzieje.
Gdy nastał dzień silniki zamilkły,
sprzedane gdzieś zegnane w ciszy.
Zrobili to by kupić jego szczescie,
tylko wilki wiedzą jak zycie jest cenne.
Oni mogą żyć ale tylko razem nie rozdzielaj ich nie odzieraj z marzeń muszą ciagle iśc na granicy tchnienia cienka linia określa sens ich istnienia x2
Nie chceli spać czekali w niepewności,
Anioł Stróż dawno odszedł w bezsilności.
Jednak udało się ta chwila wraca echem,
jutro zbudzi się i będzie tylko lepiej.
Minie czas i wróci tak skąd przyszedł
chyba ktoś na górze chciał by z tego wyszedł.
Ktoś daleki ale pomogli najbliżsi,
przyjaciele-zwyczajne młode wilki.
Teraz mijają świat kilometr za kilometrem
znowu pędzą gdzieś niesieni przez powietrze.
Już wygrali z życiem ale grają z nim dalej
pokonali los bo trzymali się razem.
Będą wiecznie gnać nie probuj ich zatrzymać
zostawili ślad - idealną przyjaźń.
W pamiętniku życia znajdziesz jeden wers
"Nie zatrzymuj wilków bo jest ich coraz mniej"
Oni mogą żyć ale tylko razem nie rozdzielaj ich nie odzieraj z marzeń muszą ciągłe iść na granicy tchnienia cienka linia określa sens ich istnienia x2
Verba- Młode wilki 3
Przecież w marzeniach miało być lepiej.
Ale my tworzymy świat, w którym ktoś oblicza czas....
Może po drugiej stronie jest lepiej.
Ale my wierzymy wciąż że nad nami czuwa los...
A tylko ten jeden dzień rozpoczął się jak idealny sen.
On jak nigdy obudził ją kwiatami... Ona w szczęściu witała go zalana łzami.
Ten jeden dzień miał naprawić to, co rozkruszało się...
Dwie postacie z jednej opowieści, które pisarz dzieli dopisując wersy.
Dlaczego tak jest, że najpiękniejsze chwile życie psuje na siłę?
Ona znowu spędzi samotną noc wierząc, że rano znów zobaczy go...
Oddech na szkle, serce na pożegnanie smutkiem malowane
Kilka słów wyczytanych z zamkniętych ust:
Kocham Cie i poczekam tu...
Przecież w marzeniach miało być lepiej.
Ale my tworzmy świat, w którym ktoś oblicza czas....
Może po drugiej stronie jest lepiej.
Ale my wierzymy wciąż, że nad nami czuwa los...
Rozcinał płaczący świat...
Zimne krople deszczu wklejone w wiatr...
Jechał coraz szybciej by oszukać czas - Ciemna noc zasłaniała strach!
Chciałby być przy niej blisko teraz...
Przy niej żyć, przy niej chciał umierać.
Wiedział, że gdyby coś się stało, oddałby własne życie za nią...
Jak mógł jej nie doceniać, drwił, słysząc coś się zmienia.
Nie zasłużyła na taki chłód, naprawiłby to, gdyby tylko mógł.
Ile razy Bóg może dawać szanse? Ile razy śmierć może przegrać walkę?
Przeznaczenie czy największy dług, jak dziś przypomniał sobie Bóg...
Przecież w marzeniach miało być lepiej.
Ale my tworzmy świat, w którym ktoś oblicza czas....
Może po drugiej stronie jest lepiej.
Ale my wierzymy wciąż że nad nami czuwa los.../x2
Verba- Młode wilki 4
Witaj Skarbie,
Pisze do Ciebie z nieba,
Mam nadzieje, że to przeczytasz?
Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą wieczność.
Ja myślałem, że jestem nieśmiertelny
Zapomniałem, że przecież jestem wam potrzebny
Łatwo odejść bez podania ręki
By zostawić tych, którzy będą za mną tęsknić
Proszę Cię nie miej do mnie żalu
Znasz mnie przecież jechałem pomału
Wybacz mi, że tak głupio skończyło
Wiem wciąż myślisz, że wrócę do Ciebie za chwilę
Nie chciałem tak, mam tam parę spraw
Mam przyjaciół i mam tylko Ciebie od lat
Chcę podnosić wzrok co dzień rano
Widzieć świat taki jaki mi tu zapisano
Uwierz mi tu wcale nie jest źle
Co dzień jestem obok Ciebie lecz nie widzisz mnie
Gdybym dostał życie jeszcze jedno
Nie odszedłbym na pewno
Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą wieczność.
Chciałbym żebyś sobie wszystko ułożyła
ale nie wiem czy byś potrafiła
Będziesz czekać jesteś taka jak ja
Nie chce szukać kogoś kto wypełni twój świat
Żyjesz wspomnieniami, żyjesz tym co było
Żyjesz tym co niestety się już zakończyło
Choć mieliśmy czasem gorsze dni
Mam nadzieje, że wierzyłaś w moją miłość
Powiedz mi ile siły trzeba w sobie mieć
Żeby takie sytuacje można było znieść
Całe Zycie w jednej chwili traci smak
A nadzieja upada jak płonący wrak
Chciałbym by to wszystko było snem
Żebyś mogła się obudzić i zobaczyć mnie
Może i dobrze, że życie nie jest wieczne
Bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze.
Gdybym mógł zatrzymać wszystko co przemija,
Wybrałbym nieśmiertelność,
Bo nasza miłość przetrwa całą wieczność.
Verba- Młode wilki 5
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat.
Który raz stała tam szukając wspomnień
Obserwując tamtych dni gasnący płomień
Nie ma już i nie będzie tego więcej
Jak rozmawiać z zachodzącym dźwiękiem
Kto wysługa jej, kto zrozumie
Kto poczuje to co tylko ona czuje
Nie ma szans rozdział trzeba zamknąć
Warto ogrzać się żeby nie zamarznąć
Znaleźć miłość, ruszyć z miejsca, zacząć kochać
Nowa przyszłość ale inna niż wyśniona
Plany jutra ? kiedyś dziecko, nowe życie
Lecz z kimś innym niż mówiły obietnice
Trzeba składać to łącznie z sobą samą
By wędrować nawet drogą rozkopaną
Gdzie ma szukać jeśli niebo nie pomaga
Wszystko inne tylko ona taka sama.
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat.
Wiesz mówili na nich młode wilki
Żyli szybciej niż możemy sobie przyśnić
Mieli siłę żeby być naprawdę wolni
Zakochani, zaufani, nieostrożni
Zegar nie dał im wskazówek ale liczył czas
A nagłówki gazet poznał wtedy cały świat
I już nie było nic więcej
Oprócz słów reportera pod zdjęciem
Gdy jest ciemno, chłodny wiatr, ona wraca tam
Widzi jego, widzi siebie jak tamtego dnia
Przypomina sobie gwiazdy co spadają
One chyba jednak życzeń nie spełniają
Choć powiedz mi jak bardzo tęsknisz
Jak zniszczony jest Twój pamiętnik
Uwierz w to że nikt tak nie znika
On wziął parę dni wolnych od życia.
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat.
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat
I nie mów jej że zapomnieć ma
Rozumiem ją, rozumiem jej świat.
W tym coś jest co do mnie pasuje, nieraz jak tego słucham to mam wrażenie jakby to było dla mnie pisane.
roztoczanka
7 maja 2008, 17:25że tyle części jest. Trzym się!!!
Pauluszka
5 maja 2008, 19:15Ja też uwielbiam te pisoenki szczególnie pierwszą... tyle wspomnień się z nią wiąże:)