Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielkanocy czas


    Wprawdzie do świąt jest jeszcze kilka dni ale u nas w szkole śniadanie wielkanocne mamy już w czwartek, próby dzień w dzień a najgorsze jest to że akurat trafiło mi na takie zestawy co pracuję w weekendy i spacjalnie muszę jeździć albo czekać po pół dania tak jak dziś, wczoraj pojechałam popołudniu i czekałąm dziś do 14 na próbę, trochę mnie już zaczeło to  wszstko denerwować a że jestem operatorem dźwięku to mogłam zagrać i powiedziałam że jak jutro nie dostenę wolnego choć miała być próba z profesjonalnym sprzętem to na czwartek się rozchoruję i same się będą z tym wszystkim bujać a jest jeszcze gorzej niż rok temu !!!.
    Przez te próby to nawet z Martą nie mogłam się zobaczyć coprawda jadę do nich w piątek ( bo wójek zrobił raban w sobotę że mam wpaść na weekend bez żadnych wykrętów i koniec muszę jechać, poszłąm się zwolniłam, muszę jeszcze tylko na  jedną  pobódkę wienię wsadzić i będzie ok.)  ale oni jutro wracają do Anglii. A tak naprawdę to ie miałam ochoty oglądać Piotrusia no i myślałam że będą dawać zaproszenia na ślub a tu niespodzianka z zaproszeniami szekają do lipca.
    Ps.  Za tydzień mam wizytę u lekarza więc  jutro muszę iść do swojego rodzinego po skierowanie, ( zwlekam jak tylko mogę) i teraz pytanie czy mi je da raz już próbowałam i mi dmuwiła więc jak teraz będzie chciała mi wykręcić ten sam numer to się z nią pokłucę i się wypiszę odniej, bo niedość że chodzę do niej raz na 10 lat i to jeszcze z jakimiś głupatami typu zaświadczenie to jeszcze stwarza mi problemy.
  • nusiaczek01

    nusiaczek01

    11 marca 2008, 00:44

    o ile dobrze widze... to widze sukcesy na górnym pasku... ;) gratuluje

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.