Z samego rana tel. widzę - praca, więc pomyśłałam sobie że to Rafał bo wczoraj miałam do niego sprawę a jego nie było w pracy więc odbieram ze swojm grymasem a tu niespodzianka - dyrektorka, sprawdza sprawozdanie a raczje chyba jej się zabardzo nie chce więc chciała się upewnić czy to co mówiła do mnie na radzie jak zapisywać pewne kwestie uwzgledniłam w protokole, jasne że tak w końcu nie miałam zamiaru tego poprawiać i robić jakichś korekt.
Mam doła, zresztą on już się u mnie chyba na dobre zadomowił. Był list, sms, i miał być tel. do Kasi bo miałam do niej pytanie które chciałam jej zadać osobiście bo inaczej by mi na nie nie odpowiedziała oczywiście bo już ją trochę znam, ale się nie udało, może to i dobrze a może nie ale to się kiedyś okaże bo kiedy czekałam na sms'a od niej sama znalazłam sobie odp. na swoje pytanie.
Mam doła, zresztą on już się u mnie chyba na dobre zadomowił. Był list, sms, i miał być tel. do Kasi bo miałam do niej pytanie które chciałam jej zadać osobiście bo inaczej by mi na nie nie odpowiedziała oczywiście bo już ją trochę znam, ale się nie udało, może to i dobrze a może nie ale to się kiedyś okaże bo kiedy czekałam na sms'a od niej sama znalazłam sobie odp. na swoje pytanie.