Coraz bardziej chodzi mi po głowie. Nie jest to jednak pokierowane turystyką i wakacjami co bardzo bym chciała ale pracą !!! Na dzień dzisiejszy stoję w martwym punkcie bo niby mam pracę i jej nie mam. Teoretycznie mam bo umowa kończy mi się 31 sierpnia i są jakieś szanse na to że mi ją przedłużą ale z drugiej strony to nigdy nic nie wiadomo! Niby w kwietniu robili jakąś organizację i powiedzieli że nic się nie zmieni ale już zaczeły się jakieś przewałki więc trzeba być przygotowanym na wszystko. tak więc tu narazie mam pracę i jakieś szanse na przyszłą a jakbym z niej zrezygnowała to już bym nie miała gdzie wrócić bo nigdzie mnie nie przyjmą pomimo że mam jakie kolwiek doświadczenie!!! Bo od tego że teraz tylko ze znajomościami przyjmują do pracy nikt mie nie odwiedzie, teraz nie trzeba mieć szkoły trzeba mieć poprostu plecy. To jedna strona medalu a druga to jeśli ktoś by mi terza dziś zaoferował legalną pracę za granicą to pomimo całej tej sytuacji jaką mam w domu to bym się zdecydowała choć wiem że byłoby bardzo ciężko, ale w końcu to moje życi i jak powtarza moja babcia choć sie sama do końca z tym zdaniem nie zgadza to zawsze mi powtarza: " rób tak aby tobie było dobrze". tak wić zaczynam bardzo poważnie rozważać możliwość wyjazdu zagranicę do pracy.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aniulciab
1 sierpnia 2007, 07:11to jesteśmy w tej samej sytuacji... tylko że ja nie wyjadę nigdzie...