Muszę się przyzanć że wczoraj trochę zgrzeszyłam bo wieczorem mój mąż namówił mnie na piwko. Ale dzisiaj już poranek zaczęłam ok bo zjadłam omlet na śniadanko, obiadej to 1/2torebki ryżu z kurczakiem gotowanym w sosie jarzynowym. Teraz woda i szkalnka pepsi (to jedyny grzech na który pozwalan sobie w trakcie diety no cóż niestety każdy ma swoje uzależnienie)
Teraz będę ćwiczyć pomimo że pogoda jest śliczna i jest bardzo gorąco, mam nadzieję że wytrwam przynajmniej te 50 min ćwiczeń:) Wieczorem jak będzie chłodniej to wsiądę na rower miejmy nadzieję:)