Cześć dziewczyny,
Synuś skończył już 6 miesięcy i zaczął raczkować i wspinać się na wszystkie pionowe powierzchnie. Oczy trzeba mieć do okoła głowy, jednak wreszcie nauczyłam się organizować sobie lepiej czas:) Co prawda nie mam czasu żeby zadbać o siebie, ładnie się ubrać, pomalować czy ułożyć włosy, ale znajduję chwilę czasu na ćwiczenia. Udało mi się schudnąć do 66 kg, jednak w pewnym momencie dopadł mnie dołek wywołany rutyną, który próbowałam zaleczyć słodyczami... W efekcie ważę prawie 3 kg więcej. Ale koniec z tym:)
Od 3 miesięcy mam kartę multisportu i najwyższy czas z niej skorzystać:) Wczoraj byłam 30 minut na orbitreku, dziś raczej już nie pójdę, ale kto wie:)
Wciąż uskuteczniam spacery z maluchem i od jutra postaram się ograniczyć słodycze, które po prostu kocham:/ Poniżej "drobne" słodkości zjedzone od poniedziałku:
PONIEDZIAŁEK - czekolada truskawkowa wedla + 1 l cocacoli
WTOREK - 200 g ciasteczek + 5 knedli z truskawkami polanymi masłem i posypanymi cukrem + 1 coca coli
ŚRODA - 2 słodkie bułki z ciasta francuskiego z dżemem morelowym i budyniem, posypane cukrem.
CZWARTEK - oby nic:)
Lolaki
19 listopada 2014, 20:46Witamy serdecznie slicznie,juz schudlas zyczymy dalszych sukcesow naciesz sie wolnoscia poki raczkuje moja niunka ma dwa latka gdy zaczela chodzic wtedy poczulam ze czas mi sie skurczyl pozatym mniej juz spi w dzien. Trzymamy kciuki .
okragla_mamuska_1986
19 listopada 2014, 21:12dziękuję za wsparcie i podzielenie się swoimi doświadczeniami:) pozdrawiam