Cześć ja znów kolejny raz wracam do odchudzania ile jeszcze raz ??? Po tym spotkaniu w NH tylko poczułam sie gorzej w sumie gadała to co wiem i ułożą mi taką dietę że schudnę bez wyrzeczeń yhy uwierzyłam ...... olałam ich bo naciągają takie moje odczucie.Fakt zmierzyli zważyli i tyle niby mam 35% tłuszczu w chuj wiem ale nie ruszyło.Może dlatego że miałam wrażenie iż recytują mi jakieś wyuczone dialogi ??? tak czy siak poległam.Przytyłam po świętach 2kg ale żarłam jak świnia serio wszystko co się dało i ile sie dało.Może dlatego że rzuciłam papierosy a może dlatego że mam tak nasrane w bani i nic nie robie aby schudnąć a stres zajadam,
czy to prawda z tym spacerkiem chodze prawie codziennie zalezy od pogody i szczerze nic nie daje
YouWantYouCan
28 stycznia 2016, 13:33Witaj , Ja niestety też zajadam stresy i też potrafię wyjeść zawartość lodówki - teraz jednka staram się trzymac i mimo ze waze mniej od Ciebie to tłuszczu mam wiecej bo zacznajac moja przygde z odchudzaniem było tego 37,5 a teraz po o m-cu jest tego 31.3 czyli jednak da sie. Uwierz w siebie a jesli masz lenia i nie chce Ci sie nic robic zapraszam na spacery :)
malutkikruk
13 stycznia 2016, 23:01jest taki blog aniazmienia.pl i są na necie materiały z tą dziewczyną, schudła od 125 kilo do 78 i biega w maratonach, zobacz sobie:)))) zrób pierwszy krok- zacznij jeść zdrowo!!!:)
Jelly2015
12 stycznia 2016, 16:22dziewczyno głowa do góry nie ma co sie denerwować tylko trzeba spiąć poślady ,wiem co czujesz bo ja mam to samo ale pomyśl co nam da użalanie się nad sobą nic. Więc zamiast samych spacerów weż zwykłą skakanke zacznij od 300-400 przeskoków a za kilka dni będziesz robić min 1000 polecam..:)
Ania355
12 stycznia 2016, 18:09Co Ty proponujesz ?! Jaka skakania przy takiej wadze !!! To zabójstwo dla stawów, basen, rowerek albo spacery to jest polecane przy takiej wadze.
Jelly2015
12 stycznia 2016, 20:06Ania355 faktycznie przepraszam niedoczytałam wagi koleżanki racja skakanka odpada ale może kijki i szybki marsz na początek i tak jak piszesz basen wierze że da rade..
ar1es1
12 stycznia 2016, 16:03Spacer jest ok ale to musi byc szybkie tempo-takie jakby mial Ci uciec ostatni autobus hehe.
echo_niczyje
12 stycznia 2016, 15:27Nie można się poddawać i od razu rzucać na głęboką wodę :) Wszystko stopniowo. Najpierw spróbować ustabilizować posiłki, potem powoli wyrzucać to co niezdrowe i będzie ładniutko zlatywało :) I przede wszystkim pamiętać, żeby jeść aby żyć, a nie żyć aby jeść. Te wszystkie słodycze, fast foody nie są tego warte. A spacerki są naprawdę dobrym rozwiązaniem. Ważąc 100 kg chodziłam codziennie 3 km z psem, bo nie zalecano mi zbytnio ćwiczeń ze względu na wagę. W każdym razie - nie poddawać się!