Niestety jak sam nagłówek wskazuje, KATASTROFA!!!
Nawet nie będę pisała menu z weekendu bo by mi to strasznie dużo zajęło. Oprócz tego, że wczoraj zrobiłam ok 40 km rowerkiem, nie wydarzyło się nic co sprzyjałoby mojej diecie. Niestety, objadłam się. Nawet nie wchodzę narazie na wagę. Mam ogromne poczucie winy. Ale wczoraj wieczorem (po obfitej kolacji zjedzonej po 20
![]()
), doszłam do wniosku, że to wszystko nie ma sensu jeśli chcę schudnąć, dlatego zamówiłam sobie od razu spodnie do joggingu, i jeszcze buty jadę kupić i zaczynam. Niedawno jeszcze biegałam codzień, a teraz niestety już mi się nie chce., Ale postanowiłam się zmobilizować, i będę codziennie ćwiczyła i to dużo, oprócz godzinnego biegania będą jeszcze inne ćwiczenia. No i znów dieta, w tym tygodniu nie będzie łatwo bo dostałam @, no ale jestem zdania, że ćwiczenia pomagają, tylko trzeba zacisnąć zęby i znaleźć swój rytm. W tym tygodniu chyba się już nie będę ważyła, bo bez sensu, poza tym muszę ograniczyc to moje kilka razy dzienne ważenie,muszę się ważyć najczęściej raz w tyg. nie wiem, czy wytrzymam, ale postaram się.
Trzymajcie kciuki, ja za was trzymam cały czas
![]()