Dzisiaj przeszłam ponad 8km, przepłynęłam 1 km (40 x 25m), zjadłam trochę za dużo,
śn 120g twarogu, papryka, ogórek, pomidor
2śn jabłko , 2 kromki słonecznikowego chleba, papryka czerwona 150g wędliny :P wpierdzieliłam tego od cholery, ale w sumie wolałam wędlinę niż chleb :P Poza tym, to było po przejściu 6km :P
obiad w zasadzie dzisiaj obiadu jako takiego nie było - kiwi + 2kromki chleba z wędliną ( kolejne 150g) do tego papryka standardowo:P
podwieczorek, ok 40g suszonych wiśni
kolacja - przed basenem - 1/2 torebki ryżu + surówka + 1/2 porcji dania z chińczyka po malajsku (problem w tym że oni smażą to gówno...ale po tym był basen )
jutro od rana robię soki z marchewki, pomarańczy i jabłek. Na 11 dentysta , więc sobie chyba odpuszczę kijki...
Po 2 dniach przerwy w robieniu brzuszków (a zrobiłam ich w ciągu ostatnich 3 tygodni 1534) robię test i zaczynam nową serię w aplikacji 100 brzuszków..
JEst dobrze, siła musi być :))
OxiToxi
18 marca 2014, 20:41świetnie się czyta twój pamiętnik :] ja dopiero zaczynam, ale zdjęcia posiłków które wstawiasz, są calkiem niezłe i w sumie nie wyglądają najgorzej :] powodzenia w drodze do celu...ja startuje od 120 kg, ale po tylu przygodach z odchudzaniem, prochami, dietami cód kolejne ente podejście nie będzie łatwe... wszystko głównie od głowy wychodzi
ambus
12 marca 2014, 14:09Przy tych ćwiczeniach wcale dużo nie zjadlas. Swietnie Ci idzie:)