Cześć!
Może to miejsce zmotywuje mnie do zmian. Uwielbiam jesień, ta pora roku ma w sobie pewien urok, nawet ten ponury i deszczowy czas. Jednak nie chciałabym po raz kolejny przespać jesieni, nie robiąc nic produktywnego. Chciałabym wykorzystać ten czas, aby coś zmienić.
Schudłam już sporo, ponad 20 kg. W tej chwili ważę około 75 kg i mam problem z kompulsywnym jedzeniem. Są momenty, kiedy wpycham w siebie bez opamiętania, co tylko wpadnie mi w ręce. Straciłam zapał do dalszej walki, spoczęłam na laurach, zatraciłam się. Czas to naprawić i zadbać o siebie tak porządnie!
Chciałabym pozbyć się kompulsów i nie czuć się taka ociężała. Jeść ciekawie i zdrowo, pozbyć się tej rutyny w menu. I przede wszystkim planuję popracować nad wyglądem swojego ciała. Schudłam już sporo i jeszcze mam trochę do zrzucenia, ale moja sylwetka nie wygląda dobrze. Obwisła skóra, cellulit, rozstępy. Wiem, zaniedbałam się strasznie. Ale mam nadzieję, że chociaż trochę uda mi się to naprawić i doprowadzić siebie do lepszej formy. Zawalczyć o siebie.
Wiem, że nie napisałam nic konkretnego, że to takie lanie wody i obiecanki cacanki, ale naprawdę chciałabym się zmienić. I mam nadzieję, że nie stracę motywacji jutro rano.
angelisia69
7 listopada 2016, 14:31tez uwielbiam jesien za specyficzny klimat ;-) ksiazka/gra/film +ciepla herbatka/kawka ;-) Pozbyc sie kompulsow?A jakie jest ich zrodlo?Moze przyczyna tkwi w malej kalorycznosci,w nudzie posilkowej/rutynie,albo emocji/stresie?Lub moze jesli nie masz co robic to jadasz z nudow>?Najtrudniej sie pozbyc tych kompulsow jesli zrodlo tkwi w psychice.Sporo jednak juz za Toba,wiec jakies pojecie masz,powodzenia
o_rety
7 listopada 2016, 19:42Przypuszczam, że źródłem kompulsów jest rutyna w jedzeniu, a przede wszystkim zajadanie kiepskiego samopoczucia. Staram się z tym walczyć, ale nie zawsze wychodzi. A nuda pewnie też robi swoje. Przyczyny więc znane, ale gorzej ze znalezieniem sposobu, aby tego uniknąć. Ale muszę sobie poradzić.
Ta-Zuza
6 listopada 2016, 22:51Gratulacje! Jak to zrobiłaś? Ile Ci zajęło zrzucenie tych kilogramów?
o_rety
7 listopada 2016, 07:20Dzięki. Zajęło mi to długo, bo prawie dwa lata. Przestałam się opychać słodyczami, zaczęłam jeść więcej warzyw, bo wcześniej ich unikałam, zrezygnowałam z coli, masła i białego chleba. Zmieniłam dotychczasowe moje nawyki żywieniowe, które były tragiczne. Jednak od pół roku waha ciągle się waha i dopadają mnie kompulsy.
just.kiss.me
6 listopada 2016, 22:06Uda się! Pomyśl jak miałaś siłę na zrzucenie 25kg to szkoda zmarnować taki kawał dobrej roboty. Trzymam kciuki, będzie dobrze!
o_rety
7 listopada 2016, 07:21Dziękuję, masz rację. Nie chciałabym zmarnować tego, co już osiągnęłam. Dzięki za dobre słowa.
katy-waity
6 listopada 2016, 21:56to jest najtrudniejszy moment gdy juz spadnie wiele kilogramow i organizm upomni sie o nie, Moze zwieksz porcje ? bo byc moze za malo jesz 'chcac schudnac" i konczy sie kompulsem?
o_rety
7 listopada 2016, 07:22Może coś w tym jest, dziękuję za radę. Będę musiała lepiej ogarnąć posiłki.