Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorkowo


Kolejny kilogram na plusie :( 
To znak, że trzeba się więcej ruszać i przede wszystkim mniej pożerać. Na szczęście w ubrania się jeszcze mieszczę ale jak nic nie zmienię to będzie ciężko wcisnąć się w rozmiar s.
Dziś zero słodyczy, tylko trzy posiłki, bo wstałam o 13 ( sielanka urlopowa trwa).
Jutro kolega robi parapetówkę ale nie wiem czy iść, nie mam się w co ubrać za bardzo i w ogóle ostatnio jak najdalej uciekam od ludzi. 
Boję się ich, nie wiem dlaczego, wydaje mi się, że nie jestem wystarczająco ładna, przebojowa żeby się gdziekolwiek pokazywać. 
Najlepiej się czuję, gdy siedzę sama u mnie w pokoju, słucham muzyki, ogladam filmy, maluje paznokcie. 
Ale chciałabym być duszą towarzystwa, nie umiem sie odnaleźć wśród ludzi, niewiele sie odzywam. 
Macie jakiś pomysł, jak można z tym walczyć ? 

Kupiłam dzisiaj farbę do włosów. Ogólnie od jakiegoś czasu miałam ochotę zaszaleć i strzelić sobie blond ale jak zwykle wybrałam ciemny brąz, boję się zmian. Jutro farbowanie. Zobaczymy :) 
 

Urodziny mojej siostry to była moja totalna porażka, były same pary, w dodatku mało kogo znałam i czułam się dziwnie. Siedziałam cicho, bo o czym miałam z nimi rozmawiać, mieli swoje tematy, swoje wspomnienia z różnych wyjazdów i chciałam wracać do domu ale siostra mi nie pozwoliła. 


A to moje dzisiejsze menu:

Śniadanko:



Obiadek:


i kolacja:




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.