Ohayo!
Koniec roku szkolnego - nareszcie. Będę miała więcej czasu by nad sobą popracować, wyjść na fitness czy basen lub pouczyć się. We wrześniu do szkoły wkroczę w nowym, szczupłym, ciele. No, może przynajmniej pół szczupłym. ;)
Ten rok zaliczyłam z wyróżnieniem. Średnia 5,06 - nie jest źle, chociaż w przyszłym roku chciałabym zapracować na nagrodę absolwenta roku. Niestety są tylko dwie (chłopak, dziewczyna) a osób w roczniku około 100. Będzie ciężko, ale jak to powiadają "dla chcącego nic trudnego". Skoro pracuję nad sylwetką i już siedem dni pod rząd ćwiczę (o, szybko minęło), a kiedyś nigdy nie byłabym się wstanie zmotywować, to i na nagrodę jest szansa.
Dziś nie wstawię jadłospisu... Troszeczkę "zaszalałam" i ciężko byłoby mi zliczyć to co zjadłam. Było tam ok. 1600-1800 kcal. Niestety w tym lody i tost z serem, ale cóż, też jestem człowiekiem i nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia z powodu kilkuset kcal. Spalę. Jutro poćwiczę dwa razy więcej i będzie ok.
Ćwiczenia:
- Skalpel E. Chodakowskiej
- Mel B (rozgrzewka, trening brzucha)
- Cztery krótkie spacery
Jutro pomiar. Nie liczę na jakieś duże spadki, tym bardziej, że to dopiero tydzień, jednak wizualnie jest ciut lepiej i przy napięciu mięśni brzucha i ramion są dużo twardsze niż przed.
Koniec roku szkolnego - nareszcie. Będę miała więcej czasu by nad sobą popracować, wyjść na fitness czy basen lub pouczyć się. We wrześniu do szkoły wkroczę w nowym, szczupłym, ciele. No, może przynajmniej pół szczupłym. ;)
Ten rok zaliczyłam z wyróżnieniem. Średnia 5,06 - nie jest źle, chociaż w przyszłym roku chciałabym zapracować na nagrodę absolwenta roku. Niestety są tylko dwie (chłopak, dziewczyna) a osób w roczniku około 100. Będzie ciężko, ale jak to powiadają "dla chcącego nic trudnego". Skoro pracuję nad sylwetką i już siedem dni pod rząd ćwiczę (o, szybko minęło), a kiedyś nigdy nie byłabym się wstanie zmotywować, to i na nagrodę jest szansa.
Dziś nie wstawię jadłospisu... Troszeczkę "zaszalałam" i ciężko byłoby mi zliczyć to co zjadłam. Było tam ok. 1600-1800 kcal. Niestety w tym lody i tost z serem, ale cóż, też jestem człowiekiem i nie mam zamiaru mieć wyrzutów sumienia z powodu kilkuset kcal. Spalę. Jutro poćwiczę dwa razy więcej i będzie ok.
Ćwiczenia:
- Skalpel E. Chodakowskiej
- Mel B (rozgrzewka, trening brzucha)
- Cztery krótkie spacery
Jutro pomiar. Nie liczę na jakieś duże spadki, tym bardziej, że to dopiero tydzień, jednak wizualnie jest ciut lepiej i przy napięciu mięśni brzucha i ramion są dużo twardsze niż przed.
GlossyLady
28 czerwca 2013, 21:32Za taką średnią należała Ci się nagroda w postaci lodów ;) Dobrze, że nie wariujesz z tego powodu :)
marzycielka183
28 czerwca 2013, 21:31Powodzenia ;) i gratuluje średniej !! ;)