Środa i czwartek. Dietowo - ok. Ćwiczeniowo - ok.
Lepiej sie czuję jak ćwiczę. Po pierwsze - wiem, że robię cos wreszcie dla siebie. Po drugie - wiem, że robię coś dla siebie:) no i po trzecie - wiem, że dążę do celu!
A co do diety - lżej mi na pewno. Pierwszy tydzień chyba był najgorszy, żeby się przestawić na zdrowe i lekkie jedzenie. Teraz już lepiej. Ale boję się mimo wszystko jutrzejszego ważenia;/