Witajcie kobitki
Jeżeli ktoś mnie pamięta to wie jaki zamęt mam w życiu ostatnio. Dla niewtajemniczonych przypominam:
"Jak w poprzednim wpisie nadal żyję na wariackich papierach. Brak czasu na wszystko. Mogłabym sobie wrzucić na luz , ale wtedy nic bym w swoim życiu nie zmieniła, a ja każdą komórką mojego ciała pragnę zmian w każdej dziedzinie mojego życia.
Powoli kończę remont kuchni i pokoju dziecka, dopieszczam szczegóły. Pracuję nad zmianą pracy.W obecnej nadal ciągnę po 10-11 godzin każdego dnia i uwierzcie nie jest to spokojna praca. Podobno praca biurowa jest lekka i przyjemna, ja mam zapierdziel na maxa. Wieczorem jestem wypruta fizycznie i psychicznie."
Jestem szczęśliwa bo udało mi się wprowadzić kolejną zmianę która wprowadzi moje życie na właściwe tory : zmieniam pracę :) w zasadzie to zmieniam tylko firmę bo będę pracować nadal w swoim zawodzie, tylko że na innych warunkach- mniej godzin ,mniej obowiązków, więcej kasy, urlopy bez problemu. Zaczynam od 5 września i już się nie mogę doczekać.
Remont z braku czasu ciągnie się jeszcze, ale zmierza ku końcowi.
Dieta kuleje, ale od września wracam do Vitalii
Buziaki
Anika2101
25 sierpnia 2016, 09:28Gratuluję lepszej pracy życzę powodzenia x
Szkotka116
25 sierpnia 2016, 07:58Gratulacje. Lepsza praca oznacza mniej stresu, a mniej stresu = efektywniejsze odchudzanie. Trzymam kciuki.