Dzień 1
Jak na razie każda dieta kończyła się fiaskiem z powodu bardzo niskiej motywacji, ale od roku regularnie zaglądałam na Vitalię i zazdrościłam wszystkim, którym udało się zrzucić zbędne kilogramy.
Postanowiłam więc założyć sama pamiętnik, bo być może to mnie zmotywuje do działania.. Bynajmniej mam taką nadzieję, bo takiej wagi jak mam obecnie (94 kg) to ja nigdy nie miałam i mnie to przeraża, że niedługo dobiję do 100 :(
Ponad rok temu wyprowadziłam się z domu rodzinnego, gdzie narzekałam, że za tłusto jemy i za dużo, ale jak sie wyprowadzałam miałam ok 20 kg mniej niż teraz... Zaczęłam zarabiać, nie było mi szkoda wydać na czekoladę, tak jak za czasów studenckich, gdzie liczyłam każdą wydaną złotówkę, i tak z miesiąca na miesiąc kilogramy rosły...
Ale dosyć tego! Idzie wiosna, potem lato i trzeba będzie zrzucić ciuchy a tam co? istny baleron:/ Mój starszy brat od jakichś 3 miesięcy spaceruje po 10 km i już z 20kg schudł (ale miał mega otyłość, więc u niego to szybciej spada). Ja niby nie mam siedzącej pracy a i czasem po 12h pracuję, tylko mam mega nieregularny tryb pracy i zdarza się, że nie mam kiedy w ciągu tych 12h zjeść i jak na noc wracam do mieszkania to nadrabiam zaległości z całego dnia.. Za to, że mam raczej "chodzącą" pracę mam dość chude nogi w porównaniu do reszty sylwetki, ale niestety wszystko odkłada mi się na brzuchu, no i idzie mi w piersi, że co chwila muszę nowe staniki kupować. Szkoda mi będzie jak zmaleją przy odchudzaniu - bo to na prawdę jeden z atutów, który przyciąga płeć przeciwna, hehe :P Ale może jak będę o te 20-30 kg lżejsza to przyciągnę tę płeć brzydką zgrabną sylwetka :)
No nic - zaczynamy!!! :)
Cel nr 1: do maja zrzucić choć 10 kg !
PS.: Bardzo proszę o wsparcie, żebym wytrwała choć do tego maja. A jak się uda to dopiero będę miała motywację do dalszego odchudzania!:)
Jak na razie każda dieta kończyła się fiaskiem z powodu bardzo niskiej motywacji, ale od roku regularnie zaglądałam na Vitalię i zazdrościłam wszystkim, którym udało się zrzucić zbędne kilogramy.
Postanowiłam więc założyć sama pamiętnik, bo być może to mnie zmotywuje do działania.. Bynajmniej mam taką nadzieję, bo takiej wagi jak mam obecnie (94 kg) to ja nigdy nie miałam i mnie to przeraża, że niedługo dobiję do 100 :(
Ponad rok temu wyprowadziłam się z domu rodzinnego, gdzie narzekałam, że za tłusto jemy i za dużo, ale jak sie wyprowadzałam miałam ok 20 kg mniej niż teraz... Zaczęłam zarabiać, nie było mi szkoda wydać na czekoladę, tak jak za czasów studenckich, gdzie liczyłam każdą wydaną złotówkę, i tak z miesiąca na miesiąc kilogramy rosły...
Ale dosyć tego! Idzie wiosna, potem lato i trzeba będzie zrzucić ciuchy a tam co? istny baleron:/ Mój starszy brat od jakichś 3 miesięcy spaceruje po 10 km i już z 20kg schudł (ale miał mega otyłość, więc u niego to szybciej spada). Ja niby nie mam siedzącej pracy a i czasem po 12h pracuję, tylko mam mega nieregularny tryb pracy i zdarza się, że nie mam kiedy w ciągu tych 12h zjeść i jak na noc wracam do mieszkania to nadrabiam zaległości z całego dnia.. Za to, że mam raczej "chodzącą" pracę mam dość chude nogi w porównaniu do reszty sylwetki, ale niestety wszystko odkłada mi się na brzuchu, no i idzie mi w piersi, że co chwila muszę nowe staniki kupować. Szkoda mi będzie jak zmaleją przy odchudzaniu - bo to na prawdę jeden z atutów, który przyciąga płeć przeciwna, hehe :P Ale może jak będę o te 20-30 kg lżejsza to przyciągnę tę płeć brzydką zgrabną sylwetka :)
No nic - zaczynamy!!! :)
Cel nr 1: do maja zrzucić choć 10 kg !
PS.: Bardzo proszę o wsparcie, żebym wytrwała choć do tego maja. A jak się uda to dopiero będę miała motywację do dalszego odchudzania!:)
NowaJa_2014
21 lutego 2014, 11:34Dzięki za wsparcie dziewczyny! :)
winna89
20 lutego 2014, 12:42Powodzenia! Trzymam kciuki!
beatka2789
20 lutego 2014, 12:21Powodzenia. Najgprsze kilka pierwszych dni a jak zobaczyszz3 waga spada to będziesz mieć większą motywacje;)