Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NowaJa40

Niestety dopadło mnie choróbsko i jestem od 2 dni bez życia

Ale walcze i zawalczę o siebie do końca.

To nie chodzi tylko o wygląd ale przede wszystkim zdrowie

Mam 41 lat i coraz ciężej z tą wagą zatem jak czytam czasami ze da się żyć z tą wagą to się nie zgodzę a co więcej NIE JESTEM W STANIE SIĘ ZAAKCEPTOWAĆ  I TAK JUŻ MAM .

Dziękuję za wypowiedzi ,

To jednak mało meni

dodam więcej warzyw i owoców.

Bo zawsze tak było najpierw żarcie potem głodówki waga w dół leci i znów żarcie.

I zrobiło się 123 kg a ja przecież ciągle jestem na diecie.

Tym razem ma być inaczej!

waga wyżej bo 118900 ale to już chyba okres się zbliza i wodę magazynuje

Nie przejmuję się wagą

Kijki były

dieta była

Walczę na razie o 99

Potem pełną parą o 75

Ale 99 to już przyzwoicie 

Lećmy w dół dziewczyny

21 stycznia 2015 roku

Waga:118.000

Kijki : systematycznie 45 minut

dziś ciężko

Menu:

Rano : 2 kromki razowe

obiad: tuńczyk z puszki, groszek z puszki 14.15

16.00 jogurt naturalny

Kolacja 1 jajko gotowane, 2 jabłka

uwagi Wasze do menu - proszę

witam. Dziś na wadze jest 118.900 gram

wzięłam się za siebie.

codziennie Kijeczki 45 minut marszu.

Zaczęłam od wagi w Nowym roku 123 kg

Mam wizytę u dietetyka w Natur haus zamierzam doprowadzić do końca odchudzanie.

Cały czas myślę skąd motywację nabrać?

Cały czas dietkowo.

waga 118.400

12.07: 118.700

11.07: 119.600

10.07: 120.200

9.07:119.700

a pomyśleć ze było cały czas 113 i mniej ale się zapuściłam szkoda gadać..

"Chcę czuć się dobrze w mojej skórze".

 moja mantra jak mi źle.

 Swięta odstępstwa były ale teraz do roboty.

Nie jest łatwo ogarnąć Mam kłopot z niekturymi produktami np z tofu serkiem jestem dobrej myśli.

Jest ciężko bo w czwartek dostałam okres a to jest ciężko opanować ochotę na słodkie - poległam 1 malaga.