Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Do dupy


I nie będę przepraszała za brzydkie słowa:( Robię te brzuchy, ale wkurzają mnie, bo nic nie dają:/ I jak ja się na plaży pokażę:( Poza tym mam ciągoty na słodycze jak nie wiem co, a jeszcze poza tym to waga w miejscu jak stała tak stoi. Starzeję się chyba. Do dupy z tym wszystkim. A z pozytywów, to w weekend przejechałam znów ponad 40 km...i ślicznie było, bo była Puszcza Bolimowska, i Nieborów była...i Arkadia, a wszystko takie śliczne. W ten weekend znów coś wymyślimy, tylko żeby pogoda dopisała.
O! Wyżaliłam się:)
Do sklikania kochane "grubaski" :-P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.