Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rusza sie troszkę...
19 lipca 2007
Moja waga ruszyła się...troszkę:). Ale dobre i to. Zaczęłam już pracować nad skórą i jej wyglądem - biegam co drugi dzień, smaruję jakimiś specyfikami. Ufam że mi to pomoże:). Poza tym pracuję i korzystam z życia dopóki mogę...teraz jest mi tak beztrosko..żadnej nauki, żadnego siedznia po nocach...poprostu mogę czytać książki, wychodzić z domu, spać kiedy chcę...kto znał mój problem, to wie jakie to dla mnie teraz cenne:). Pozdrawiam i do następnego razu
Pysiamod
22 sierpnia 2007, 10:17milo mi, ze do mnie napisałas i powiem Ci, ze jak to czytałam to jakbym słyszała wczoraj własnego meza on takze tak mi mowil - olej wszystko i mysl o sobie i dziecku- dlaczego to ja musze czuc sie odpowiedzialna za cala ta sytuacje. Moze juz jutro pojade na wies, wiec bede miec swiety spokoj. Pamietam tez swoj czas po studiach - pierwsze praktyki a potem praca - było tak jak piszesz beztrosko i przy kazdej okazji wyjezdzalismy z mezem - chocby na weekend - jezioro, morze...czasami tesknie do tego, ale wiem, ze to jeszcze przed nami - tyle , ze juz w 3 :)) pozdrawiam serdecznie.
ajaczka
19 lipca 2007, 18:50pełny relaks i dobrze.Pozdrawiam.
angelskiss
19 lipca 2007, 07:35Dobre i troszkę, w końcu się uzbiera tyle ile trzeba zrzucić :)) Pozdrawiam !