Spadek w tym tygodniu - 0,30 kg . Szału nie ma, oj nie ma :( Ale przynajmiej nie na plusie :/ . Upały - zatrzymanie wody, tak to sobie tłumacze - moje łydki brak słów :( . Nie zniechęcam się walczę z tym jak tylko mogę !!!!!! W tym tygodniu był 3 razy rower. Trasa nr1- 19 km, trasa druga 23-km, trasa trzecia 25km. Łącznie 67km :)
Ponoć mięśnie więcej ważą :P
KittyKatt
2 czerwca 2016, 11:59Piękne kilometry i zakwasy też pewnie były piękne :)