Witam Wszystkie Moje Kochane Ponownie.
Dzień 2/398.
Dzisiaj już mamy drugi dzień naszej diety.Pamiętacie co Wam wczoraj obiecałam?
cyt."Postanowiłam ,że będę się ważyć co tydzień...w PIĄTKI."
I zgadnijcie co pierwszego zrobiłam po przebudzeniu? Tak,macie rację...wskoczyłam na wagę.
Otóż...kolejne 0,3 dkg MNIEJ.Owww yeaaah! (taniec radości)
Cholernie mnie to motywuje do dalszego działania,wierzcie mi.
Dobrze...Przejdźmy teraz do tematu ,którego dotyczy tytuł mojego wpisu.
Nie ćwiczyłam dobre 2 lata,cholerne problemy z kolanami.Lekarz mi tego zabronił.Teraz nastąpiło cudowne uzdrowienie i mam ochotę ruszyć swój tłusty tyłeczek i spalić kalorie w ćwiczeniach.
Problem leży w tym ,że mam kondycję 80 letniej babci ,nawet najlżejsze ćwiczenia mnie męczą.
Kochane macie jakieś fajne,odpowiednie ćwiczenia dla takiego fizycznego cielaka jak ja?
Z góry DZIĘKUJĘ i posyłam gorące całusy,
Buziaki, NovaVita.❤
am3ba
24 stycznia 2015, 23:50trzymam kciuki za kolejne spadki:)
kellislaw
24 stycznia 2015, 22:26ja też jestem uzależniona od ważenia z rana... paranoja! co do ćwiczeń to proponuję zacząć od szybkiego marszu codziennie, żeby pobudzić mięśnie do działania :) pozdrawiam!
Dytusia
24 stycznia 2015, 19:56Ja też miałam ( i mam wcale nie lepszą) taką kondycje jak ty, zaczęłam od skalpelu Ewki i od Ekstra figura na przemian i jest dobrze.... najgorzej nie lubię skakać a tu są umiarkowane ćwiczenia.