Wczoraj wszystko się skończyło.
Otóż wczoraj około godziny 18.30 poślizgnęłam się, a raczej rozjechałam na krawędzi basenu lewą nogą, wpadłam do wody (na szczęście miałam na sobie strój).
Myślałam, że umrę z bólu. Nie mogłam tego pokazać ponieważ w wodzie były moje ukochane dzieciaczki od 4 - 6 lat. Musiałam zachowywać pozory, że nic się nie stało i prowadzić zajęcia dalej w wodzie.
Zimna woda złagodziła ból. Bałam się, że rozcięłam nogę! Tak bardzo cierpiałam!
Na szczęście nic takiego się nie stało.
Kulałam na tę nieszczęsną nogę, ubrałam się, doszłam do tramwaju, zadzwoniłam po M.
I wtedy poczułam, że jest coś nie tak. But zaczął mnie uciskać.
Po około 16 minutach tramwaj zatrzymał się na moim przystanku. wstałam, wykuśtykałam na przystanek. Do domu ledwo doszłam, dobrze że narzeczonymi pomógł.
Wróciliśmy do domu, zdjęłam buty, a tutaj niespodzianka! Opuchnięta noga!
Zimne kompresy, ocet... Opuchlizna nie zeszła.
I tak do chwili obecnej.
Na razie odkładam Ewę, będę robić tylko brzuszki.... jestem załamana.
Ale wracając do14 lutego.
DZIĘKUJĘ UKOCHANE ZA CUDOWNE ŻYCZENIA URODZINOWE.
JESTEŚCIE WSPANIAŁE!!!
xoxoxoxo
JESTEŚCIE WSPANIAŁE!!!
xoxoxoxo
marii1955
20 lutego 2013, 22:49Jak pech to pech - co z nóżką , lekarz obejrzał ? Bardzo Ci współczuję - pozdrawiam :)
polishpsycho32
20 lutego 2013, 04:51wspolczuje
caroline1243
17 lutego 2013, 14:32Może powinnaś iść do lekarza z tą nogą? Bo to wygląda poważnie. Trzymaj się ! ;)
CzarneSloneczko
17 lutego 2013, 13:37uuu 3mam kciuki za Ciebie i zdrówka życzę. no jak noga uszkodzona to cięzko jakieś ćwiczenia wykonywać. ale mam nadzieję że coś znajdziesz dla siebie:) powodzenia
Ciasteklover
17 lutego 2013, 11:49Jeśli do jutra nie zejdzie leć do lekarza. Miałam podobnie z ręką - po 3 dniach ból stał się bardzo silny więc poszłam na pogotowie i okazało się, że kość pęknięta i gips konieczny...