Zakochujesz się. Trafia cię jak piorun i nic na to nie poradzisz. Skaczesz pod niebiosa i wychwaszlasz Boga, bo postawił na drodze kogoś takiego.
a potem pojawiają się kłopoty. coraz więcej kłopotów. coraz więcej kłótni. i już nie wiesz. nic nie wiesz. wiesz tylko, że go kochasz, ale poza tym nie wiesz nic...
ból. okropny ból. poczucie, że znowu się zawiodłaś. i nadzieja, nadzieja, że będzie lepiej. ale lepiej kiedy? kiedy ty będziesz posłuszna i nie będziesz mieć słowa sprzeciwu? boli. cholernie boli. bo kochasz i chciałabyś naprawić, ale nie wiesz jak. i nie wiesz czy jest sens. i nie wiesz czy on chce...
Eilleen
16 listopada 2014, 16:19Tak jak inne osoby uważam, że są pewne różnice kulturowe, mentalne których nie przeskoczysz. Piszesz io posłuszeństwie - no właśnie. Lepiej, że to wyszło teraz niż za jakiś czas kiedy już mielibyście związek z długim stażem albo i jeszcze później. Trzymaj się.
ewcia.1234
26 października 2014, 13:21Kochana, wierzę, że sobie poradzisz i przetrzymacie te trudne chwile.
blue-boar
24 października 2014, 17:00kochana opisałaś moje wewnętrzne odczucia, to co dzieje się teraz u mnie. Nie radzę sobie. Przykro mi, że Ty masz podobnie. Trzymaj się.
DoLaBa1974
24 października 2014, 09:57wiesz, jak na tym etapie pojawiaja sie klopoty, to odpusc.... poza tym posluchaj mojej rady, Twoj partner jest z innej kultury, wyznania pewnie tez (to nic zlego, bo ja wlasnie z takim partnerem juz wiele lat tworze super udane malzenstwo), wiec pytaj, pytaj jak najwiecej o to jak wygladalo jego zycie wczesniej, jaka role pelnila w rodzinie mama, kto podejmowal decyzje, kto trzymal buzdzet, jak spedzali czas, razem, osobno..... i to co uslyszysz bedzie stanowilo obroza Twojego ewentualnego z nim zycia w przyszlosci, wazne tez czy rodzina byla wyksztalcona, jego wyksztalcenie, gdzie i z kim pracowali rodzice...... pytaj, pytaj, pytaj..... no i sprawdz tez jaka jest jego sytuacja w Polsce.... kochaj, ale dbaj tez o siebie ....
nora21
24 października 2014, 06:33jeżeli pojawiają się kłopoty i jedna strona to zlewa to trzeba to zakończyć, ja walczyłam dawałam z siebie wszystko żeby było jak najlepiej a on i tak mnie zdradził