Tak dobrze szedł dzisiejszy dzień, a potem zrobiło mi się masakrycznie niedobrze, czułam jak mi się żołądek do środka zassysa. Na kolację wpie...zjadłam znaczy się 2 sojowe bułki z drobiowym czymś, po czym babcia zawołała na budyń (specjalnie dla mnie bez cukru, jak miałam jej odmówić skoro specjalnie dla mnie bez cukru zrobiła? -.-) no i tak oto... jak zwykle.
Kurczę, trzeba wziąć się w garść i znowu liczyć się z dietą, w końcu to 10kg jeszcze samo nie zniknie, nie?
belladonnna
15 maja 2012, 23:13jak masz @ to daj brzuszkowi odpocząc:)
mania3
15 maja 2012, 22:38A mogło by zniknąc samo u mnie tak samo ,ale niesttey cieżko jest,mam nadzieje ze nasze starania w końcu dadza efekt:)
patiti
15 maja 2012, 22:00dobrze,że ten budyń bez cukru :) ale babcia kochana :)
Anithus
15 maja 2012, 21:49działaj, działaj bo warto !
havre
15 maja 2012, 20:26Ja dziś doszłam do wniosku, że nawet jeśli osiągne cel, to nie bede zadowolona. Też musze spiąc tyłek, choc nie wiem co jeszcze moge zrobic, żeby schudnąc...
groszek89
15 maja 2012, 20:19No nie, jak już specjalnie był bez cukru to nic się nie dało zrobić... ot babcie ;))
goraleczka20
15 maja 2012, 20:13trzymam kciuki za dietkę:) Pozdrawiam:)